Po 84 latach nadleśniczy Stanisław Woszczyński powrócił do Podanina

Po 84 latach Stanisław Woszczyński powrócił do Podanina - podkreślano podczas uroczystości, ktora miała miejsce wczoraj - 19 kwietnia.
- Powrócił pod opiekę spadkobierców swojej zawodowej spuścizny – podanińskich leśników - mówiono.
Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w kościele pw. Św. Maksymiliana Kolbe w Podaninie. Po mszy nastąpił uroczysty przemarsz na cmentarz komunalny w Podaninie, gdzie odbyła się uroczystość pochówku.
Z inicjatywą wyszło Stowarzyszenie Leśna Brać, które od 2012 roku dziala w Podaninie, przy zaangażowaniu rodziny i wsparciu poznańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, Natomiast organizatorami tego wydarzenia byli: Stowarzyszenie Leśna Brać oraz Nadleśnictwo Podanin.

Kim był Stanisław Woszczyński?

Stanisław Woszczyński urodził się w 1891 roku, ukończył Wyższą Szkołę Lasową na Politechnice Lwowskiej. Był uczestnikiem I wojny światowej. W 1919 roku powołany został przez Naczelną Radę Ludową do Poznania, skąd skierowany został do Miradza, gdzie przejął od Niemców tamtejsze nadleśnictwo i został dowódcą kompanii straży ludowej w powiecie strzelińskim. Następnie na początku lat dwudziestych objął Nadleśnictwo Podanin, gdzie organizował pierwsze polskie urządzanie lasu.

W latach 1926-1939 współorganizował z nadleśniczym F. Piaskiem z sąsiedniego Promna (dzisiaj Nadleśnictwo Sarbia), polowania dla Prezydenta RP Ignacego Mościckiego i jego gości. To były wielkie wydarzenia, a w lesie podanińskim na ich pamiątkę ustawiony jest pamiątkowy głaz.

Nadleśniczy z Podanina okupację przeżył w Częstochowie, angażując się w działania konspiracyjne przeciwko okupantowi. Po wojnie zamieszkał w Krakowie gdzie niestety 1 stycznia 1956 r. został aresztowany przez UB i wywieziony do Warszawy na ul. Rakowiecką. Tam w lutym zmarł podczas przesłuchań.