Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagospodarowanie przestrzenne w Chodzieży: Na publiczną dyskusję przyszła jedna osoba

ChodzieżNM
Zagospodarowanie przestrzenne w Chodzieży: Na publiczną dyskusję przyszła jedna osoba
Zagospodarowanie przestrzenne w Chodzieży: Na publiczną dyskusję przyszła jedna osoba
Na spotkanie w Urzędzie Miejskim, podczas którego miała odbyć się dyskusja o zabudowie Chodzieży, przyszła tylko jedna osoba. Czy mieszkańcy nie są zainteresowani tematem?

- Jestem zawiedziony, że osoby, którzy tak chętnie wypowiadają się publicznie na temat Chodzieży i jej rozwoju, pozostają nieobecne w momencie, gdy rzeczywiście jest czas i miejsce na dyskusję na ten temat - mówił burmistrz Jacek Gursz podczas poniedziałkowego spotkania w Urzędzie Miejskim, poświęconego projektowi zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Chodzieży.

Studium jest dokumentem, który sam w sobie nie stanowi aktu prawa miejscowego, więc nie może być podstawą do wydawania decyzji administracyjnych. Na jego podstawie - jak tłumaczono podczas poniedziałkowego spotkania - określa się jednak politykę przestrzenną oraz lokalne zasady zagospodarowania.

- Każdy plan zagospodarowania musi być zgodny z ustaleniami studium. Jeśli to ostatnie nie przewiduje w jakimś miejscu żadnej zabudowy, to takiej funkcji nie można ująć również w planie zagospodarowania - wyjaśniali pracownicy Urzędu Miejskiego.

Niestety - ich jedynymi słuchaczami byli dziennikarze oraz radny powiatowy Waldemar Straczycki. Poza tym ostatnim, nikt więcej nie pojawił się bowiem w sali sesyjnej - mimo że jak mówił burmistrz Jacek Gursz, spotkanie i dyskusję nad studium zapowiadano już od około miesiąca.

Roman Pałuczak - szef wydziału architektury i gospodarki terenami - przyznał, że najbardziej zainteresowani tematem mieszkańcy już wcześniej przekazali urzędowi swoje uwagi.

- W stosunku do ilości właścicieli wszystkich nieruchomości w mieście, to jednak zaledwie promil - przyznał naczelnik.

Waldemar Straczycki skorzystał z okazji, by zapytać o plany dotyczące terenów nad brzegiem Jeziora Miejskiego.

- Moim zdaniem powinny tam powstawać wyłącznie obiekty usługowe, korespondujące z rekreacyjną funkcją jeziora. Tymczasem z moich informacji wynika, że gmina Chodzież chce przy „swoim” odcinku promenady w Ratajach zezwolić na zabudowę mieszkaniową - mówił radny Straczycki.

Według niego ten pomysł to błąd - gdyż miasto i gmina powinny się „dogadać” i stworzyć wspólną koncepcję odnośnie okolic jeziora.

- Obawiam się, że wybudowanie tam budynków mieszkalnych na wiele lat zablokuje rozwój turystyczny tego fragmentu promenady - ubolewał Waldemar Straczycki.

Na spotkaniu rozmawiano również o możliwości przeznaczenia terenów przy wjeździe do Chodzieży od strony Piły pod działalność usługową albo produkcyjną.

Dodajmy, że tego typu uwagi do projektu będą przyjmowane jeszcze do 18 kwietnia. Chodzieskie studium było uchwalone w 1998 r. od tej pory zmieniano je tylko raz - w 2006 roku. Warto zatem skorzystać z okazji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto