Kiedy wybuchła pandemia koronawirusa, radni powiatu chodzieskiego jako pierwsi w naszej okolicy zaczęli obradować przez internet. Później w ich ślady poszły rady miast i gmin.
Te ostatnie z czasem wróciły do tradycyjnych spotkań "twarzą w twarz" - choć nie bez pewnych ograniczeń. Rada Powiatu póki co pozostaje przy zdalnej formie odbywania sesji i taką właśnie formułę miała środowa (26 sierpnia 2020 r.) sesja absolutoryjna.
Jednak zwołane dzień wcześniej posiedzenie połączonych komisji, na którym omawiano projekty uchwał, raport o stanie powiatu oraz efekty naboru do szkół, miało zupełnie inny charakter. Zostało zorganizowane w formule "hybrydowej" w Zespole Szkół w Ratajach.
Poza częścią radnych i przedstawicieli zarządu powiatu, na miejscu obecni byli skarbnik, sekretarz powiatu, kierownik wydziału oświaty, powiatowy geodeta oraz kilka innych osób. Pozostali radni łączyli się z nimi przez internet.
Szef komisji oświaty Tomasz Kaczuba, który przewodniczył wtorkowemu spotkaniu tłumaczył, że decyzję o jego zwołaniu podjął na podstawie sugestii jednego z radnych opozycji. Na poprzedniej sesji mówił on, że skoro w Ratajach mają zamieszkać podopieczni Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii, to komisja oświaty powinna mieć możliwość zapoznania się z warunkami ich pobytu.
Jak się okazało, chodziło o Franciszka Wyrwę. Był on jedną z osób, które nie przyjechały we wtorek do Rataj. Później wyjaśniał, że jego sugestia dotyczyła konkretnej uchwały. Ta zaś została już przegłosowana, o czym informowaliśmy na początku lipca.
Na osobiste uczestnictwo w spotkaniu komisji nie zdecydowało się w sumie 9 członków rady, w tym przewodniczący Waldemar Straczycki. Zorganizowano dla nich połączenie zdalne.
Sprawa najwidoczniej wywołała spór, bo podczas środowej sesji Waldemar Straczycki wystąpił o uchwalenie stanowiska, iż od tej pory komisje będą miały taką samą formę jak sesje - czyli on line.
Dopóki rozprzestrzenia się koronawirus nie powinniśmy ryzykować zdrowiem radnych ani zdrowiem pracowników obsługi. Lepiej wykorzystywać dostępne możliwości techniczne - przekonywał przewodniczący.
Poparło go 14 radnych. Trzy osoby postanowiły wstrzymać się od głosu.
Przed głosowaniem między Tomaszem Kaczubą i Franciszkiem Wyrwą doszło do wymiany zdań, która skończyła się sprzeczką. W pewnym stopniu przyćmiło to główny temat sesji, czyli głosowania nad wotum zaufania i nad absolutorium dla zarządu powiatu za wykonanie ubiegłorocznego budżetu.
Nie było też większej dyskusji nad raportem o stanie powiatu. W tym ostatnim temacie głos zabrali jedynie Franciszek Wyrwa, który skupił się na oświacie oraz Stanisław Tadej, który z kolei poruszył wiele różnych, drobniejszych spraw.
Za przyznaniem absolutorium głosowało 13 radnych. Cztery osoby były przeciw.
Po wszystkim starosta Mirosław Juraszek podsumował:
Kiedy środków finansowych jest dużo, zarządza się nimi niebezpiecznie. Kiedy jest ich mało – zarządza się nimi bardzo trudno. Za ten trud chciałbym dziś podziękować wszystkim pracownikom w starostwie i jednostkach. Ubiegłoroczny budżet stworzył pan Julian Hermaszczuk i zrobił to tak, że byliśmy w stanie go zrealizować. Dziękuję też radnym i wszystkim, którzy czuwają i wyłapują nasze błędy. To było nasze wspólne dzieło.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?