BUDZYŃ - 12 dni tournee po Stanach Zjednoczonych

Ameryka przez długi czas kojarzyła się wielu Polakom z czymś nieosiągalnym, z czymś dalekim, drogim i po prostu niemożliwym do zobaczenia. ,,Za wielką wodę’’ wyjeżdżali tylko odważniejsi i ci którym udało się zdobyć wizę. Dziś, coraz więcej Polaków wyjeżdża do Stanów na wakacje, odwiedzając przy tym licznie zamieszkującą tam Polonię. Ostatnio możliwość zobaczenia wielu słynnych miejsc, a także możliwość wystąpienia przed liczną Polonią miał budzyński zespół ,,Kombinatorzy”.
Grupa istnieje od 34 lat i obecnie składa się z ośmiu członków. Ryszard Świniarski, Tadeusz Dudziak, Dariusz Adamczyk, Jan Sawiński, Sylwester Kośmicki, Bogdan Cyranek i satyryk Mieczysław Góra, uwielbiają grać i śpiewać, dobrze się przy tym bawiąc. Przez lata grupa koncertowała już w wielu miejscach, zachwycając publiczność lekkimi, łatwo wpadającymi w ucho utworami. W ostatnich latach zespół mocno współpracował też z telewizją ,,Trwam”, w której można było obejrzeć i posłuchać występów ,,Kombinatorów”. Nigdy jednak członkowie grupy nawet nie marzyli o tym, żeby polecieć do Stanów Zjednoczonych i tam prezentować swoją twórczość. To wydawało się nieosiągalne.
Od wielu lat w USA mieszka pochodzący z Budzynia ksiądz Paweł Kryszkiewicz oraz jego mama Ewa. Obecnie polski ksiądz zarządza parafią w Camden w stanie New Jersey. Podczas odwiedzin swojego rodzinnego Budzynia, ksiądz Paweł wielokrotnie zachęcał różnych znajomych, aby przylecieli do Ameryki. Latem tego roku taką propozycję od niego otrzymali właśnie ,,Kombinatorzy”.
– W telewizji ,,Trwam” jeden ze znajomych księdza ze Stanów zobaczył nasz występ – mówi Ryszard Świniarski, członek zespołu. – Zobaczył podpis, że jesteśmy z Budzynia, skojarzył, że ksiądz też stąd pochodzi, więc nagrał występ i dał księdzu Pawłowi, aby go obejrzał.
– Musicie tu przyjechać, mówił do nas po obejrzeniu kasety ksiądz Paweł – dodaje Krystyna Świniarska i wyznaje: – Na początku wydawało się nam to całkowicie nieprawdopodobne. Myśleliśmy: gdzie my do Ameryki? W ogóle nie było też wiadomo, czy dostaniemy wizy.
Pomimo niepewności i obaw zespół postanowił spróbować zdobyć ,,przepustkę” do Stanów. W ich uzyskaniu bardzo pomogło specjalne zaproszenie, które przysłał im ksiądz Kryszkiewicz. W efekcie, wszyscy członkowie zespołu i żony kilku z nich otrzymały upragnioną wizę. Gdy już wyjazd był więc pewien, trzeba było dobrze się do niego przygotować. ,,Kombinatorzy” stwierdzili, że napiszą dwie piosenki specjalnie dla amerykańskiej Polonii. I tak po wielkiej mobilizacji powstały dwa utwory ,,Dla Ciebie” i ,,Filadelfia”.
– Wszystkie pieniądze jakie zarobiliśmy z grania w Polsce przeznaczyliśmy na wyjazd – dodaje pan Ryszard. – Na szczęście udało nam się zdobyć tańsze bilety na przelot, z wylotem z Berlina. Lecieliśmy do Francji, a dalej prosto już do USA.
Tam czekał już na nich ksiądz Paweł wraz ze swoją mamą. Uradowani przybyciem znajomych twarzy, zapewnili im nocleg, gościnność i wszelką pomoc w poruszaniu się po Stanach.
– Ksiądz wszędzie z nami jeździł, wszędzie nas wiózł specjalnie wypożyczonym busem – dodają ,,Kombinatorzy”. – Do tego ustalone były już też terminy koncertów.
Pierwszy z nich odbył się już dzień po przylocie w salce przy kościele w Trenton. Z występem tym wiąże się ciekawa historyjka. O mały włos bowiem ,,Kombinatorzy” wystąpiliby tam razem z Piotrem Rubikiem. Przez dłuższy czas wszyscy przekonani byli, że występ zaplanowany jest dopiero na tydzień później. Po przylocie jeden z muzyków wyczytał jednak, że nie za tydzień, ale już w najbliższy piątek mają wystąpić.
– Za tydzień dla Polonii w tej samej salce występował właśnie Rubik – śmieje się Krystyna Świniarska. – Byłby niezły numer, gdybyśmy pojechali tam w tym samym terminie.