Walentynki w Chodzieży. Przeczytaj pięć historii o miłości [FOTO]
Małgorzata i Eugeniusz Kucner
Burmistrz Szamocina Eugeniusz Kucner dokładnie pamięta, kiedy i w jakich okolicznościach poznał swoją żonę Małgorzatę. - To było przed trzydziestu laty, w dniu 8 czerwca, czyli w drugim dniu Zielonych Świątek - wspomina. Do pierwszego spotkania przyszłych małżonków doszło na odpuście w Górce Klasztornej. Z tego powodu żona pana Eugeniusza mawia czasem żartobliwie, że odpustowe zabawki szybko się psują - ale związek państwa Kucner trwa i ma się dobrze! Małżonkowie zapoznali się dzięki swym dalszym krewnym. Jak mówi Eugeniusz Kucner, w pewnym momencie po prostu podeszli do siebie i zaczęli ze sobą rozmawiać. Później pan Eugeniusz został zaproszony na obiad, w trakcie którego obserwował, jak jego przyszła żona podaje do stołu. - Przyznaję, że bardzo mnie ujął ten widok. Może to dlatego, że zawsze byłem tradycjonalistą - opowiada. Gdy udało mu się już zdobyć adres pani Małgorzaty, postanowił ją pewnego dnia odwiedzić w jej rodzinnej miejscowości pod Piłą. Z tej pierwszej randki musiał potem wracać pieszo, gdyż do Szamocina nie jechał żaden powrotny autobus. O wspólnej przyszłości, narzeczeni zaczęli mówić stosunkowo szybko. - Zdecydowaliśmy, że albo pobierzemy się jeszcze w czasie tych samych wakacji, albo dopiero za rok - mówi Eugeniusz Kucner. Wygrał wariant szybszy - i tak państwo Kucner zostali małżeństwem już po 3 miesiącach i 18 dniach od swego pierwszego spotkania na odpuście. Mają trójkę dzieci. Doczekali się też dwojga wnucząt - A trzecie jest już w drodze - mówi z dumą burmistrz Szamocina