W ciągu dwóch dni na łąkach nadnoteckich w okolicach Lipiej Góry doszło do aż trzech pożarów. W niedzielę podjęto decyzję, że teren pogorzeliska będzie dozorowany przez straż pożarną. Działania w celu ustalenia sprawcy podpalenia prowadzi policja.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że nie może być mowy o przypadku. O pierwszym pożarze służby zostały powiadomione w sobotę 4 maja po godzinie 20. Paliły się baloty siana, suche trawy i trzcina. Akcję utrudniało silne zadymienie i podmokły teren. Dodatkowo - jak relacjonuje OSP w Szamocinie - w pewnym momencie zmianie uległ kierunek wiatru, co spowodowało przeniesienie się ognia na kolejne połacie łąki.
Kolejny pożar wybuchł w niedzielę 5 maja po godz. 8 rano. Akcja gaśnicza również była utrudniona. Konieczne okazało się wezwanie na pomoc zastępów z sąsiedniego powiatu pilskiego.
Tego samego dnia po godz. 14 strażacy otrzymali wezwanie do jeszcze jednego pożaru. To po nim, decyzją Komendy Wojewódzkiej PSP w Poznaniu, miejsce pogorzeliska zostało objęte dozorem.
Przypomnijmy, że między 25 lutego a 8 kwietnia w pobliżu Lipiej Góry miało miejsce łącznie 11 strażackich interwencji związanych z pożarami traw. Szczególnie rozległy i niebezpieczny był pożar, który wybuchł 8 kwietnia. Spłonęło w nim kilkadziesiąt hektarów cennego przyrodniczo obszaru "Natura 2000".
Zdjęcia: OSP Szamocin, OSP Milcz
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?