Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat chodzieski: Dramatyczna susza na polach. Gminy chcą ogłoszenia klęski!

ANK
Waldemar Wylegalski
Powiat chodzieski: Susza na polach jest tak dramatyczna, że gmina Chodzież wystąpiła do wojewody o ogłoszenie klęski. Podobny zamiar miała również gmina Budzyń. Rolnicy mówią, że mogą stracić nawet połowę upraw!

Gmina Chodzież wystąpiła do wojewody o ogłoszenie klęski suszy. Podobny zamiar miała również gmina Budzyń. Sytuacja na polach jest dramatyczna. Jak mówią rolnicy, tak źle nie było już dawno!

Niektórzy gospodarze prognozują, że mogą stracić nawet połowę swoich upraw.

- Widać gołym okiem, że w wielu miejscach słońce dosłownie wszystko „wypaliło”. Najgorzej wyglądają zboża. Trochę lepiej jest z kukurydzą i z ziemniakami, które mają jeszcze szansę „odbić”, o ile w najbliższych dniach w końcu popada - mówi Eugeniusz Koczorowski, radny powiatowy i właściciel firmy, zajmującej się doradztwem rolniczym.

Czekają na deszcz

Deszcz wyczekiwany jest nie tylko przez rolników, ale także przez plantatorów warzyw i owoców oraz sadowników. Jak wynika z najnowszego raportu Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, który prowadzi monitoring suszy rolniczej na terenie całego kraju, najgorsza sytuacja dotyczy zbóż ozimych i jarych, rzepaku i rzepiku, buraka cukrowego, krzewów i drzew owocowych oraz truskawek.

- Tych ostatnich praktycznie już nie ma - mówi Eugeniusz Koczorowski.

Jego słowa potwierdza Ewelina Siennicka, która wspólnie z rodzicami prowadzi gospodarstwo rolne na terenie gminy Szamocin. Na kilkudziesięciu hektarach uprawiają różne warzywa: ziemniaki, kapustę, marchew, fasolę. W sezonie uprawiają także owoce - jeżyny, maliny i truskawki.

- Truskawki rosły w tym roku bardzo krótko. Można powiedzieć, że się „ugotowały”. Bób jest wyschnięty, mimo że oczywiście wszystko podlewamy. To jednak nie to samo, co deszcz - mówi Ewelina Siennicka.

- Każdego dnia wracamy z pola brudni od pyłu. Podlewanie sprawia, że ziemia jest wilgotna jedynie z wierzchu, a pod spodem nadal jest „popiół” - dodaje.

Aby sytuacja się poprawiła, opady powinny jej zdaniem trwać przynajmniej przez trzy doby. Tymczasem - jak wynika z danych Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa - porządnego deszczu nie było na naszym terenie od... kwietnia.

Puste kłosy

Między 1 kwietnia a 31 maja, zagrożenie suszą stwierdzono we wszystkich województwach. Najgorzej było w woj. lubuskim, mazowieckim i w Wielkopolsce. W naszym regionie zagrożenie występowało na terenie wszystkich gmin.

- Wystarczy pójść na pole i wziąć do ręki kilka kłosów. Zboża są tak wyschnięte, że wiele kłosów jest pustych - mówi wójt gminy Chodzież, Kamila Szejner.

- Tak złej sytuacji nie było od bardzo wielu lat. Dlatego wystąpiliśmy do wojewody o ogłoszenie klęski. Jeśli wojewoda się do tego przychyli, rolnicy będą mogli występować o oszacowanie strat i o wsparcie. Będą mogli na przykład starać się o zwolnienie z podatku rolnego - tłumaczy wójt Kamila Szejner.

Z powodu braku opadów cierpią również działkowcy - choć ci są w nieco lepszej sytuacji.
- W ogrodach, gdzie jest dostęp do wodociągu, wystarczy podłączyć zraszacz i działka „podlewa się sama”. Gorzej mają te osoby, które korzystają ze studni. One muszą się bardziej napracować - mówi Jan Stefańczyk, prezes ROD „Kolejarz” w Chodzieży.

***

Zobacz też: Czy nawozy wpływają na wartości odżywcze warzyw i owoców?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto