Mieszkańcy powiatu chodzieskiego i ich najlepsze przepisy na wigilijne potrawy
Kutia sołtys Agnieszki Jańczak W domu rodzinnym sołtys wsi Lipa (gm. Szamocin) Agnieszki Jańczak od pokoleń przygotowywana jest kutia. Jedni bardziej ją lubią, inni mniej, ale ten kto nigdy jej nie jadł, na pewno powinien spróbować. O tym co po kolei trzeba robić opowiada sołtys: Umytą łuskaną pszenicę (szklanka) moczymy w letniej wodzie, odstawiamy na noc. Następnego dnia cedzimy, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości, zmieniając w czasie gotowania trzykrotnie wodę. Gdy ziarna będą miękkie, odsączamy na sicie. Wypłukany mak (szklanka) zalewamy 2 szklankami wrzątku, trzymamy przez 20 min. na niewielkim ogniu, odstawiamy do wychłodzenia. Rodzynki (10 dag) zalewamy alkoholem (50 ml wina lub brandy), odstawiamy do nasączenia. Miękki, chłodny mak odsączamy na bardzo gęstym sicie, przepuszczamy dwukrotnie przez maszynkę, po raz drugi na przemian z cukrem pudrem (szklanka). Zmielony mak łączymy z miodem (4 łyżki), odsączonymi rodzynkami, skórką pomarańczową (3 łyżki), śmietaną kremową (szklanka) i posiekanymi orzechami (3 łyżki). Całość łączymy z odsączoną pszenicą, układamy na okrągłym półmisku, kształtując zgrabny „kopczyk”i wstawiamy do lodówki. Przed podaniem brzegi „kopczyka” otaczamy rozdrobnionymi suszonymi owocami , a całość kropimy alkoholem po rodzynkach.