Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jakub Bahyrycz dba o piłkarzy reprezentacji Polski w Beach Soccerze

Bożena Wolska
Jakub Bahyrycz, fizjoterapeuta Chojniczanki oraz reprezentacji Polski w Beach Soccerze, pochodzi z Chodzieży.

- Jako nastolatek wiedziałem, że nie jest mi dana kariera piłkarska, ale cały czas chciałem być blisko sportu. Praca fizjoterapeuty pozwala mi być w zasadzie jego częścią - mówi pochodzący z Chodzieży Jakub Bahyrycz, fizjoterapeuta pierwszoligowej Chojniczanki Chojnice oraz reprezentacji Polski w Beach Soccerze.
Już od kilkunastu lat powiat chodzieski nie może się doczekać zawodowego piłkarza występującego w piłkarskiej ekstraklasie lub pierwsze lidze, nie mówiąc już o większej karierze sportowej. Za to możemy się pochwalić osobą, która jest związana zawodowo z futbolem w nieco innej roli. Kuba jeszcze w trakcie studiowania fizjoterapii na Uniwersytecie Medycznym, podjął pracę w renomowanym klubie. W 2005 trafił on do Warty Poznań, w której zdobywał doświadczenie pod okiem Czesława Gogolewskiego, byłego lekarza Amicki Wronki i Groclinu Grodzisk Wielkopolski. Klubów, które w tamtym czasie grały w Ekstraklasie.
- Wiele się od niego nauczyłem. Przede wszystkim zdobyłem wiedze, której nie znajdzie się w żadnej z książek. Nie będę ukrywał, że między teorią, a praktyką jest duża różnica - mówi. Warta Poznań w sezonie 2008/2009 awansowała do I ligi, jednak wtedy również rozpoczęły się jej problemy finansowe. W międzyczasie dla Jakuba pojawiła się oferta pracy w wągrowieckiej Nielbie, którą zdecydował się przyjąć. W drużynie „Żółto-Czarnych” spędził pięć lat, po czym ponownie wrócił do Warty.
- Zdecydowałem się na powrót, bo zespół miał ambicję powrotu na zaplecze Ekstraklasy. Mimo, że w składzie było kilka głośnych nazwisk, m.in. Grzegorz Rasiak, Michał Golinski, czy Maciej Scherfchen to ta misja się nie powiodła, a klub popadł w kolejne tarapaty finansowe - dodaje.
Cężka praca przez ostatnie kilka lat spowodowała, że Kuba dostał „awans sportowy”, bo w takich kategoriach można rozpatrywać ofertę pracy z pierwszoligowego klubu z Chojnic.
- Do Chojniczanki trafiłem w 2015 roku z polecenia dyrektora sportowego Macieja Chrzanowskiego. Po dwóch latach pracy w tym miejscu mogę stwierdzić, że dokonałem słusznego wyboru. To bardzo poukładany klub, mający solidne podstawy finansowe, oddanych kibiców oraz wsparcie władz miasta, co w tym sporcie jest bardzo istotne - zaznacza.
Na czym dokładnie polega jego praca? - Jestem na każdym treningu i meczu. W klubie pojawiam się kilka godzin wcześniej niż piłkarze. W tym czasie przygotowuje suplementacje oraz przyjmuje tych zawodników, którzy potrzebują mojej pomocy. Skupiam się zarówno nad doprowadzeniem do zdrowia zawodników kontuzjowanych, jak i nad profilaktyka zawodników, czyli m.in. stabilizacja, mobilizacja manualna czy dobór właściwych ćwiczeń w klubowej siłowni. Szatnię opuszczam dwie godziny po zakończonym meczu lub treningu, ale wieczorem pojawiam się ponownie, kiedy to spotykam się na terapi z tymi zawodnikami, którzy mają przewlekle urazy - wyjaśnia.
Co więcej Kuba odpowiada również za zdrowie piłkarzy reprezentacji Polski w Beach Soccerze, czyli w piłce nożnej rozgrywanej na piasku. Propozycję współpracy z kadrą dostał od Jacka Jaroszewskiego, obecnego lekarza pierwszej reprezentacji Polski, Legii Warszawa oraz przewodniczącego komisji lekarskiej PZPN.
Dzięki tej pracy pół żartem pół serio łączy przyjemne z pożytecznym. - Współpraca z reprezentacją to przede wszystkim świetna i niezapomniana przygoda. Zdarzają się wyjazdy do egzotycznych krajów. Na odbywających się Mistrzostwach Europy czy Świata, mogą zdobyć cenne doświadczenie, które mam nadzieję zaprocentuje w przyszłości. Nie będę ukrywał, że to wiele dla mnie znaczy - mówi. Zeszły sezon był udany dla Chojniczanki, która do samego końca rozgrywek walczyła o awans do Ekstraklasy. Ostatecznie ta sztuka się nie udała, ale nasz rozmówca ma nadzieję, że w bieżącym sezonie uda się zająć miejsce premiowane awansem.
- Głęboko wierzę, że tak się stanie. To jest moje małe marzenie na najbliższy czas - kończy.
(Autor: Michał Jurek)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto