Chodzież - Burmistrz zapowiada rewolucję w miejskiej oświacie i instytucjach

Od dłuższego czasu mówi się, że Chodzież dosięgnął kryzys finansowy. Jego wyraźne oznaki widać w tegorocznym miejskim budżecie. Zgodnie z planem, miasto będzie w najbliższym czasie próbowało ograniczyć zarówno deficyt jak i zadłużenie. Konieczne będzie zatem przysłowiowe "zaciśnięcie pasa" i znaczne cięcia miejskich wydatków.

Czytaj także: W przyszłym roku Chodzież będzie musiała zacisnąć pasa
Zarówno burmistrz Jacek Gursz jak i niektórzy spośród pracowników magistratu nie mają wątpliwości, że nakłady na funkcjonowanie części działów są dla miejskiej kasy sporym obciążeniem.
- Miasto jest zbyt drogie w utrzymaniu - grzmiał na jednej z sesji miejski skarbnik Roman Beger.

Z tego względu, w poszczególnych jednostkach organizacyjnych od pewnego czasu szepcze się o czekającej nas wkrótce rewolucji. Nikt nie jest jednak pewien, na czym miałaby ona w rzeczywistości polegać.

Wśród zaniepokojonych osób, nie brakuje zwłaszcza pracowników chodzieskiej oświaty. Podczas jednego ze swoich sprawozdań na posiedzeniu Rady Miejskiej, burmistrz Jacek Gursz podkreślał że to między innymi w związku z tą dziedziną miasto ponosiło od pewnego czasu spore wydatki. Blady strach padł więc na chodzieskie szkoły i przedszkola. Te ostatnie, zaczęły się nawet obawiać... prywatyzacji.

Czy przekształcenie przedszkoli w placówki niepubliczne to realna perspektywa? Przypuszczalnie może to być jedno z rozwiązań, branych przez urzędników pod uwagę. Na razie pewne jest jednak jedynie to, że w tym tygodniu burmistrz miał wziąć udział w posiedzeniu połączonych komisji Rady Miejskiej. W jego trakcie zamierzał przedstawić radnym trzy możliwe sposoby rozwiązania problemów chodzieskiej oświaty.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Chodzież.naszemiasto.pl na Facebooku - dołącz do naszej społeczności!

Czego należałoby się spodziewać, gdyby najlepszym spośród nich okazała się właśnie prywatyzacja? Zdaniem zainteresowanych - przede wszystkim niepewności związanej z zatrudnieniem w placówkach oświatowych. Nie jest to jednak zupełnie przesądzone, o czym świadczy choćby przykład Kalisza. Dodajmy bowiem, iż tamtejszy samorząd także chciałby już od września przeprowadzić przekształcenia w kilkunastu swoich przedszkolach.

Czytaj także: Pikieta przeciwko prywatyzacji publicznych przedszkoli w Kaliszu. FILM i ZDJĘCIA

Pomysłowi kaliskich radnych i prezydenta, ostro sprzeciwiają się zarówno rodzice jak i personel. Pod petycją za zachowaniem dotychczasowego sposobu funkcjonowania jednostek, podpisało się ok. 4600 osób. Jak jednak tłumaczą władze, utrzymanie dotychczasowego zatrudnienia nauczycieli będzie możliwe wyłącznie dzięki prywatyzacji. Ma ona również zapewnić bogatszą ofertę placówek i być - w konsekwencji - korzystniejsza dla dzieci.

Czy podobnych argumentów użyto również w Chodzieży? O tym poinformujemy Państwa za tydzień w "Chodzieżaninie", a wcześniej także za pośrednictwem strony: chodziez.naszemiasto.pl.

Dodajmy, że oprócz przedszkoli, burmistrz Jacek Gursz planuje także rewolucję w innych miejskich instytucjach. W tej sprawie zapowiedział nawet konferencję prasową, która - zgodnie z planem - miałaby odbyć się już jutro.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Chodzież.naszemiasto.pl na Facebooku - dołącz do naszej społeczności!