ZSLG Rataje: Odbyło się spotkanie poświęcone przyszłości szkoły [FOTO]

- Nie zamierzamy likwidować szkoły w Ratajach, a młodzież, która już do niej uczęszcza, będzie mogła ukończyć tam naukę - mówił starosta Julian Hermaszczuk podczas czwartkowego (19 stycznia) spotkania w Młodzieżowym Domu Kultury w Chodzieży. Wzięli w nim udział rodzice uczniów, pracownicy Zespołu Szkół Licealno-Gimnazjalnych i przedstawiciele Zarządu Powiatu.
Jak mówił starosta, w ostatnim czasie na temat przyszłości placówki zaczęło krążyć sporo niedomówień i nieprawdziwych informacji. Zarząd Powiatu postanowił je sprostować.

Frekwencja okazała się na tyle duża, że trzeba było dostawiać krzesła. Od początku na sali nie brakowało emocji. Zabierający głos rodzice i nauczyciele podkreślali, że ZSL-G ma na swoim koncie wiele sukcesów. Protestowali też przeciwko temu, aby w Ratajach odbywały się lekcje dla podopiecznych Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii.

Starosta zaczął z kolei od przypomnienia zgłoszonych dotychczas propozycji odnośnie dalszego funkcjonowania szkoły w Ratajach po "wygaszeniu" gimnazjum. W sumie - jak mówił - było ich 9: trzy pomysły przedstawił Zarząd Powiatu, trzy - nauczyciele gimnazjum, a kolejne trzy - nauczyciele klas ponadgimnazjalnych. Nie zapadła jeszcze decyzja, który z tych wariantów miałby mieć wiodący charakter.
- Tym bardziej jestem więc zaniepokojony informacją o krążących na ten temat pismach - mówił Julian Hermaszczuk.

Jedno z nich to petycja w obronie szkoły, którą podpisywać mieli nie tylko rodzice i młodzież, ale też - jak przekonuje starosta - zupełnie postronne osoby. Drugie pismo trafiło natomiast do części radnych i zawierało m.in. stwierdzenie, że Zarząd Powiatu odrzucił propozycje nauczycieli.
- Na żadnym ze spotkań, w którym uczestniczyłem, nie padło stwierdzenie że szkoła w Ratajach będzie likwidowana. To, że zostanie wygaszone gimnazjum, nie jest inicjatywą powiatu. Pozostanie szkoła ponadgimnazjalna, licząca około 200 uczniów - pod warunkiem, że nabory będą prowadzone na dotychczasowym poziomie. Będzie to więc mała szkoła. Zdaję sobie sprawę, że z perspektywy warunków pracy z uczniem byłaby to zaleta, ale funkcjonujemy w określonych realiach ekonomicznych i od kilku lat dokładamy do oświaty. Tymczasem małe szkoły są drogie w utrzymaniu - mówił J. Hermaszczuk.

W imieniu grona pedagogicznego wypowiadała się m.in. wicedyrektor Joanna Bahyrycz. Jak podkreślała, stanowisko wypracowane przez Radę Pedagogiczną było jedynie odpowiedzią na upublicznienie propozycji, zgłaszanych przez Zarząd Powiatu.
- Nie chodziło o atakowanie kogokolwiek czy podważanie czyjegoś autorytetu. Jest to z naszej strony pewien akt desperacji, walki o szkołę. Liczę, że uda się osiągnąć kompromis - mówiła wicedyrektor.

Na podjęcie decyzji zostało 6 tygodni. Do końca lutego musi powstać projekt ws. nowej sieci szkół, który starostwo będzie musiało następnie przedstawić do zaopiniowania kuratorowi oświaty.
Zarówno starosta Hermaszczuk jak i jego zastępca Mirosław Juraszek zapewniali, że jeśli nauczyciele zdecydują się powołać stowarzyszenie, które zagospodaruje pomieszczenia po gimnazjum (np. otwierając tam szkołę podstawową), to będą mogli liczyć na wsparcie z ich strony.
Starosta stwierdził również, że nie zamierza upierać się przy pomyśle organizowania w Ratajach lekcji dla młodzieży z MOS.
- W moim interesie nie leży walka ze społeczeństwem - stwierdził.

Więcej - w kolejnym wydaniu "Chodzieżanina"