Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zarobki burmistrzów powiat chodzieski: Jak wysokie powinny być?

ChodzieżNM
Zarobki burmistrzów powiat chodzieski: Jak wysokie powinny być?
Zarobki burmistrzów powiat chodzieski: Jak wysokie powinny być? archiwum Polskapress
W jaki sposób powinny być ustalane wynagrodzenia dla burmistrzów i wójtów? Związek Miast Polskich uważa, że obecne zasady nie są sprawiedliwe. Co na to nasi samorządowcy?

Ile powinni zarabiać wójtowie i burmistrzowie? To pytanie postawili ostatnio członkowie Stowarzyszenia Miast Polskich na spotkaniu z ministrem administracji i cyfryzacji, Andrzejem Halickim. Według nich, wysokość wynagrodzenia powinna być powiązana z wysokością budżetu danej gminy lub miasta. Obecnie - zdaniem stowarzyszenia - zdarza się bowiem, że pensje nie odzwierciedlają wkładu pracy szefów poszczególnych samorządów.

Jak jest w naszym powiecie? Burmistrz Chodzieży Jacek Gursz otrzymuje pensję w wysokości 11 tys. 400 złotych brutto. "Na rękę" - jak mówi - ma ok. 7,5 tysiąca złotych. Sam przyznaje, że ciąży na nim duża odpowiedzialność, bo sprawuje nadzór nad kilkoma instytucjami i pracą ponad ponad 500 osób. Zadań ma tyle, co prezes dużej firmy. Pensję - znacznie mniejszą.

- Obecny system wynagradzania nie jest sprawiedliwy - podkreśla Jacek Gursz. - Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski, którego jestem prezesem, od pewnego czasu stara się o wprowadzenie zmian. Aktualnie wójt malutkiej gminy może zarabiać tyle samo, co prezydent dużego miasta. Naszym zdaniem wskaźnik, na podstawie którego ustalane jest wynagrodzenie, powinien opierać się zarówno na zaludnieniu danej gminy, jak i na możliwościach jej budżetu. "Widełki" powinny być elastyczne, a ostateczna decyzja powinna należeć do rady, której członkowie dobrze znają przecież sytuację swojej gminy - dodaje.

Rozwiązaniem mogłoby być również przyznawanie burmistrzom premii - do których nie mają obecnie prawa.
- Dyskusja na ten temat jest potrzebna, ale nie powinna się ona odbywać tylko w odniesieniu do samych finansów - podkreśla Jacek Gursz.

Podobnego zdania jest burmistrz Margonina, Janusz Piechocki. Jego pensja to ponad 10 tys. zł brutto.
- Aktywny burmistrz, który "ściąga" do swojego miasta dużo środków zewnętrznych, może zarabiać tyle samo, co samorządowiec nieaktywny. Gdyby obsługą projektów, które zrealizowaliśmy w Margoninie zajmowała się prywatna firma, pobierałaby za to słoną prowizję. Szefom samorządów się ona nie należy, podobnie zresztą jak jakakolwiek nagroda za skuteczność - zauważa Janusz Piechocki.

Burmistrz Szamocina Eugeniusz Kucner, który wraz ze wszystkimi dodatkami zarabia ok. 10 tys. złotych brutto, mówi, że w jego gminie zasada obliczania burmistrzowskiego wynagrodzenia jest od 25-ciu lat taka sama: wynosi ono trzykrotność przeciętnej pensji (brutto).
- W samorządzie nie pracuje się dla pieniędzy. Najlepsze są sprawdzone rozwiązania. Tą samą metodę obliczeniową stosuje również wiele innych gmin - mówi Eugeniusz Kucner.

Wójt gminy Chodzież Kamila Szejner otrzymuje ponad 10 tys. zł miesięcznie (brutto), a wójt Budzynia Marcin Sokołowski - 9955 zł brutto. Takie stawki ustalili radni na jednych z pierwszych posiedzeń po wyborach.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto