Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Dahlke z Budzynia o swoich olimpijskich wyczynach

Piotr Ślęzak
Piotr Ślęzak
Olimpijczyk z powiatu chodzieskiego

W Pekinie trwają Zimowe Igrzyska Olimpijskie wszyscy kibicujemy naszym zawodnikom, ale okazuje się, że w naszym powiecie mieszka także olimpijczyk.

Wojciech Dahlke z Budzynia to znany i utytułowany zawodnik jeździectwa w konkurencji skoki przez przeszkody i to do tego mistrz olimpijski.

Wojciech Dahlke od dzieciństwa trenuje skoki przez przeszkody pod okiem swojego ojca i trenera Antoniego z którym wspólnie prowadzą stajnię koni sportowych. Siostra Agata jest także zawodniczką i trenerką.

Jest finalistą Mistrzostw Europy i Pucharu Polski. Pracował ciężko na ten sukces po dziesięciu latach trenowania wystartował w Mistrzostwach Europy Juniorów w Holandii w 2009 roki i tam zdobył IV miejsce, które uprawniały go do startów na I Letnie Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży w Singapurze.

To jak wspomina:

Była to wielka przygoda.

W sierpniu 2010 roku tuż przed igrzyskami został zaproszony do Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie, gdzie z grupą 40 polskich zawodników złożyli przysięgę olimpijską i samolotem udali się do Singapuru, wtedy o organizację igrzysk ubiegał się także Poznań.

W Singapurze uczestniczył w ceremonii otwarcia, a następnie odbyło się losowanie koni na których startował. Najpierw wystartował w konkurencjach drużynowych i po dwudniowych zmaganiach zdobył z złoty medal drużynowy. W następnym tygodniu odbyły się starty indywidualne, gdzie ostatecznie zajął VI miejsce.

Po powrocie do Polski było spotkanie z Komitetem Olimpijskim na lotnisku w Warszawie i powrót do Budzynia.

Wojciech Dahlke:

Była to dla mnie wielka przygoda. W Singapurze pomiędzy zawodami mogliśmy zwiedzać, ludzie byli dla nas bardzo przychylnie nastawieni, nawet za posiłek w restauracji czy za taksówkę nie brano od nas pieniędzy. Ogólnie bardzo dużo pozytywnych wrażeń z pobytu, czułem się dumny i wyróżniony, że jestem na tak dużej imprezie sportowej.
Właśnie w połowie lutego będę obchodzić jubileusz 20 lecia moich startów w zawodach sportowych, ale tak najmilej wspominam igrzyska w Singapurze.

Całokształt mojej kariery i praktycznie każdy sukces był możliwy dzięki wsparciu mojego taty. Był ze mną od początku i to on ukształtował mnie jako jeźdźca i sportowca. Od dwóch lat wspiera mnie również moja partnerka Marta, która na co dzień prowadzi salon groomerski w Chodzieży, ale w każdej wolnej chwili pomaga mi w stajni oraz towarzyszy na zawodach. Najtrudniejsze puki co wydaje mi się przeskok z grup młodzieżowych do bycia tz. seniorem. Jest dużo większa i trudniejsza rywalizacja aby ustabilizować jakąś pozycję na rynku. Są potrzebne również lepsze konie. Jeździectwo to tz. sport długowieczny, także moim celem na przyszłość jest stale się rozwijać oraz swoją stajnie. Chciałoby się wygrywać jak najwięcej, ale nie mam presji na jakieś wyniki, czekam cierpliwie na to co przyniesie przyszłość i robię swoje. Nie każdemu jest dane być mistrzem świata, najważniejsze aby do końca czerpać z tego przyjemność.

Co do trwających igrzysk w Pekinie to sporty zimowe to nie mój "konik". Oczywiście jak mam czas to staram się śledzić występy naszych sportowców. Największe kciuki trzymam za naszych skoczków, którym bardzo kibicuje moja mama. Od siebie mogę im życzyć sukcesów oraz negatywnych wyników testu na covida

- dodaje Dahlke

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto