Radni zgodzili się na likwidację Straży Miejskiej

Wczoraj odbyła się sesja Rady Miejskiej w Chodzieży. Radni między innymi zdecydowali o likwidacji Straży Miejskiej, zakończenie procedury ma nastąpić 30 listopada.
Burmistrz Jacek Gursz tłumaczył powody, dla których taki pomysł w ogóle się pojawił. Twierdzi, że czteroosobowy skład jednostki - czyli zbyt niski - uniemożliwiał jej pełnienie dyżurów popołudniami i wieczorami, tak jak oczekiwali tego mieszkańcy miasta. Poza tym jak mówił w Urzędzie Miejskim, z uwagi na nowe inwestycje i nowe zadania, pojawiła się konieczność nowych etatów i te właśnie otrzymają dotychczasowi strażnicy. Komendantowi zaproponowana zostanie funkcja pełnomocnika ds. informacji niejawnych. Burmistrz podkreślał, że nikt nie ocenia źle pracy strażników.
Straży bronił przed likwidacją radny Jarosław Górski, który mówił, że każda dodatkowa osoba w mundurze na ulicach miasta poprawia w nim bezpieczeństwo. Mówił, że jeśli teraz zostanie zlikwidowana, to już nigdy jej się nie powoła, a będzie to ze szkodą dla bezpieczeństwa. Proponował zamiast likwidacji rozbudowanie jej, tak aby mogła spełniać wszystkie funkcje i oczekiwania społeczne.
Burmistrz Jacek Gursz odpowiadał, że podczas rozważania rozwiązania straży miejskiej trzeba było zasięgnąć opinii wojewódzkiego komendanta policji, który zapewnił, że stan bezpieczeństwa w powiecie na pewno nie ulegnie pogorszeniu. Stwierdził również, że nie można rozbudowywać administracji, bo jeśli miałby zatrudnić dodatkowe osoby do Straży Miejskiej oraz dodatkowe osoby do urzędu, to w końcu funkcjonowanie urzędu stałoby się zbyt kosztowne, a gmina zamiast inwestować ,,przejadałaby" pieniądze.
Ostatecznie za likwidacją Straży głosowało siedem osób, przeciw był jeden radny, a sześciu wstrzymało się od głosu.
Komendant Straży Miejskiej Rafał Kodrycki podziękował za współpracę wszystkim oraz przeprosił za to, że nie wypełnił wszystkich zadań nałożonych na straż. - Biorę to na swoje barki - powiedział.