Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przypominamy niezwykłe historie: Tajemnica niezwykłego nagrobka Stanisława Cylkowskiego

BOŻ
ANK
Kim był St. Cylkowski, powstaniec wielkopolski, pochowany w niezwykłej mogile na chodzieskim cmentarzu? Artykuł ukazał się w "Chodzieżaninie"

Na łamach ,,Chodzieżanina' w 2013 roku odkryliśmy niezwykłą historię nagrobka powstańca Stanisława Cylkowskiego. Z okazji Wszystkich Świętych przypominamy tę historię.

Sprawą zainteresowała nas Dorota Marciniak, działaczka Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego, która - jak opowiada - zwróciła uwagę na niezwykły nagrobek Stanisława Cylkowskiego.
- Często bywam na cmentarzu i od dawna zastanawiałam się, kto spoczywa w tym grobie. Zawsze wydawał mi się on autentyczny i wzruszający - mówi Dorota Marciniak.

Postanowiła dowiedzieć się nieco o panu Cylkowskim. Trochę informacji udało jej się ustalić wcześniej, ale przełom nastąpił po opublikowaniu artykułu na ten temat właśnie w Chodzieżaninie. Po jego ukazaniu się zadzwoniła do nas Anna Matuszak, mieszkanka Nowej Wsi Ujskiej i oznajmiła: jestem siostrzenicą Stanisława Cylkowskiego. Opowiedziała niesamowitą historię tego człowieka. Okazuje się bowiem, że jej wujek Stanisław pozował rzeźbiarzowi Sylwestrowi Mańczakowi, który "stworzył" pomnik powstańca, do 1939 roku stojący w Ujściu.

Anna Matuszak znała osobiście Stanisława Cylkowskiego, ale jak sama mówi, ma tylko przebłyski wspomnień na jego temat. W chwili jego śmierci, miała bowiem zaledwie 5 lat.
- Pamiętam sam pogrzeb, bo na ceremonię jechała do Chodzieży cała moja rodzina - opowiada.

Rodzice St. Cylkowskiego, Jan i Marianna z domu Burzyńska, w poszukiwaniu pracy często zmieniali miejsce zamieszkania. W 1896 roku mieszkali w Kotarkach (obecnie Gościejewko) i tam urodził się Stanisław. Potem w Nininie - tam urodził się brat Stanisława, Władysław i siostra Marta Kochelak. W sumie państwo Cylkowscy mieli siedmioro dzieci. Następnie rodzina Cylkowskich mieszkała w Ludomach, Podaninie, Oleśnicy i Jabłonówce, gdzie urodziła się także pani Anna Matuszak.

Stanisław Cylkowski podobnie jak jego ojciec był robotnikiem. Pani Anna nie wie, jak przebiegał jego udział w Powstaniu Wielkopolskim. Wie natomiast, że przed drugą wojną światową należał do Związku Powstańców. Ożenił się z Anną Sturmann i mieszkał w Chodzieży przy ul. Świętokrzyskiej. Jego żona zmarła w 1942 roku i pochowana została w Chodzieży.

Zobacz też odnowiony pomnik powstańca S. Cylkowskiego

Ich syn Leon zmarł bezdzietnie w Ujściu, a córka Irena w wieku 14 lat zamieszkała u ciotki w Essen i zmarła w Oberhausen. Jej dzieci nie mówią już po polsku. Córka była kilka lat temu w Polsce i interesowała się historią dziadka Stanisława.

Anna Matuszak pamięta z opowieści swojej mamy, babci, a także ciotki Anny - żony wujka Stanisława - że Stanisław Cylkowski ciężko pracował. Imał się różnych zajęć, a przy kopaniu, albo pogłębianiu stawów w Oleśnicy przeziębił się bardzo mocno i ta choroba jakoś rozwinęła się w gruźlicę.

- Pamiętam, że wujek przez dwa miesiące choroby przebywał u swojej mamy, czyli mojej babci. Później chciał wrócić do Chodzieży i ktoś odwiózł go tam furmanką - opowiada Anna Matuszak. - W swoim domu chorował prawie przez dwa lata.

Jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu Stanisława Cylkowskiego była jego praca dla rzeźbiarza. Otóż, przez parę miesięcy, po dwie godziny dziennie, pozował on Sylwestrowi Mańczakowi do słynnego pomnika powstańca, który został ustawiony w Ujściu - 150 metrów od granicy z Niemcami. Sylwester Mańczak prowadził bowiem przez wiele lat swoją, prywatną "cichą wojnę z Niemcami". Pomnik ujski w 1939 roku został zburzony, ale w wolnej Polsce został odbudowany i wówczas wzorowano się na oryginalnym wizerunku powstańca z okresu międzywojennego.

Sylwester Mańczak trafił do Chodzieży za sprawą hrabiego Bnińskiego z Pietronek. Otrzymał zaproszenie na wakacyjny plener do jego majątku. Na pamiątkę wizyty, nad bramą wjazdową do pałacu Mańczak wyrzeźbił dwa napisy: "Pobłogosław Panie naszej biednej polskiej ziemi, tej przebogatej w nieszczęścia i łzy", a na odwrocie "Nie pokona nas ani przemoc, ani złość, ani rdza". Napis przetrwał obie wojny, lecz poległ pod naporem kolektywizacji.

Jak i kiedy mogły się zejść drogi Mańczaka i Cylkowskiego? Tego pani Anna nie wie. Wie natomiast, że byli oni dość dobrymi znajomymi. Kiedy jej wujek umarł, to Sylwester Mańczak wykonał oryginalny nagrobek, który został ustawiony na jego mogile. Jest wykonany z cementu, a na nim wyrzeźbiona czapka powstańcza. Napisy wyglądają, jakby ktoś je odręcznie wykonał...

Historię tego nagrobku pani Annie opowiedziały jej babcia, mama i ciocia. Ona obiecała swojej niemieckiej kuzynce, córce Stanisława, że dopóki będzie żyć, będzie opiekować się grobem wujka.
- Jak mogę, tak o niego dbam - mówi i dodaje, że sił ma jednak coraz mniej. W tym roku skończy 82 lata.

Roman Grewling - prezes chodzieskiego koła Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego - wierzy w historię.
- Jako uczeń w 1972 roku robiłem wywiad z Sylwestrem Mańczakiem - mówi. - Kiedy pani Anna opowiadała historię, przypomniałem sobie, że rzeźbiarz też coś podobnego mi opowiadał. Tak więc historia Stanisława Cylkowskiego została odkryta, ale chyba nikt nie podejrzewał, że jest taka niezwykła. Jak mówi Dorota Marciniak, teraz Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego będzie zabiegać o remont niezwykłego nagrobka.

Źródło: RUPTLY

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto