Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patryk Klepacki z Chodzieży robił taneczną karierę. Teraz mierzy się z chorobą i potrzebuje operacji

Anna Karbowniczak
Anna Karbowniczak
Choroba bioder przerwała taneczną karierę Patryka Klepackiego z Chodzieży. Nie tak dawno występował w teatrze muzycznym, a dziś ma problemy z poruszaniem się. Aby móc znów robić to co kocha, musi przejść operację wszczepienia endoprotez

Patryka Klepackiego nikomu przedstawiać raczej nie trzeba. Wszyscy pamiętamy jego telewizyjne występy w programach „Mam Talent!” (w którym z grupą Funk RockAss doszedł do półfinału), „You Can Dance” czy „Got to dance”. Tańczył przed prezydentem Bronisławem Komorowskim i na Orange Warsaw Festiwalu. Jeszcze nie tak dawno można go było zobaczyć na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni. Grał w takich spektaklach, jak „Notre Dame De Paris” czy „Gorączka Sobotniej Nocy”. Pracował też z młodzieżą jako instruktor.

Niestety – to wszystko w pewnym momencie przerwała choroba. Około trzech lat temu Patryk zaczął mieć problemy z biodrami i początkowo nic nie wskazywało na to, że może chodzić o coś poważnego. Dziś nie tylko nie może tańczyć, ale ma problemy ze swobodnym poruszaniem się, a nawet z założeniem skarpetki czy buta.

Żeby odzyskać dawne życie i sprawność potrzebuje endoprotez. Ale nie zwyczajnych, lecz specjalnych, które pozwolą mu wrócić do tego, co kocha – czyli do tańca. Udało mu się znaleźć specjalistę wykonującego takie zabiegi, lecz koszt operacji wraz z rehabilitacją to aż 87 tysięcy złotych.

Ani Patryk, ani jego rodzina, nie dysponują tak dużą sumą. Dlatego jego siostra, pani Agnieszka, wpadła na pomysł aby poprosić o pomoc internautów. W tym celu założyła zbiórkę na stronie Zrzutka.pl (jest dostępna pod adresem: zrzutka.pl/ratujemy-marzenia-patryka-zbiorka-na-operacje-biodra). W środę 4 marca 2020 r. na koncie było nieco ponad 40 procent potrzebnej sumy.

Ciężko pracował na sukces

Dzięki już zebranym środkom Patryk wkrótce będzie mógł przejść pierwszy zabieg. Jak mówi, do końca marca powinno być po wszystkim. Później będzie próbował powoli wracać do aktywności. Na razie nie wie jednak, na ile mu się to uda.

Nim lekarze postawili mu ostateczną diagnozę, musiał odbyć długą wędrówkę po specjalistach.

- Podobno prędzej czy później to wszystko było nieuniknione, gdyż miałem wadę wrodzoną, o której nie wiedziałem – tłumaczy Patryk Klepacki.

W takich sytuacjach nie ma innego ratunku niż operacja. Ta jednak dla tancerza może oznaczać pożegnanie z dawnym życiem. Chyba, że pacjent otrzyma bardziej wytrzymałą endoprotezę, niż „standardowa”.

Dla Patryka to prawdziwe „być albo nie być”. Na swój sukces pracował bardzo ciężko. Marzenie o tym, by tańczyć breakdance zakiełkowało w jego głowie już w wieku 10 lat. Pierwszych skomplikowanych figur, salt i kręcenia na głowie uczył się na podstawie nagrań z kaset VHS.

Lata ciężkich treningów, urozmaicanych przez kolekcję siniaków, w końcu zaczęły przynosić owoce. Osiągnął poziom na miarę europejskich parkietów, został dostrzeżony w środowisku i udało mu się przekuć pasję w zawód.

- Widząc Patryka na wielkiej scenie, w prestiżowym teatrze, grającym w spektaklu o międzynarodowej sławie wiedziałam, że jego marzenia pozwalają mu żyć pełnią życia – pisze pani Agnieszka na stronie Zrzutka.pl. - Wierzę, że dobro wróci do mojego brata, który wielokrotnie pomagał innym, organizował charytatywne pokazy w domach dziecka i szkołach – dodaje.

W piątek materiał o chodzieskim tancerzu można było zobaczyć w Dzień Dobry TVN.

Patryk Klepacki z Chodzieży robił taneczną karierę. Teraz mi...

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto