Piłkarki ręczne z Bu-dzynia zagrały u siebie mecz z drużyną z Wrocławia. Wynik niestety daleki był od oczekiwań. Wciąż - jak mówi ich pierwsza trenerka Mariola Seroczyńska - brakuje im doświadczenia, ale szybko robią postępy i z każdym meczem stają się coraz lepszą i bardziej zgraną drużyną!
Pierwsza połowa
UKS Olimpijczyk Budzyń rozpoczął II rundę pojedynkiem z UKS Handball 28 Wrocław w hali sportowej Szkoły Podstawowej w Budzyniu. Pojedynek odbył się w miniony wtorek o godz. 19 i z każdą minutą był coraz bardziej emocjonujący. Pierwsza połowa była wyrównana, choć od początku prowadzili goście. Skończyła się wynikiem 16:12.
- Nasze dziewczyny bardzo dobrze spisały się podczas pierwszej połowy. Wyprowadzały szybkie akcje - komentuje Mariola Seroczyńska.
Druga połowa
W drugiej połowie ich szanse na wygraną jednak spadły. Boisko ewidentnie należało do wrocławianek, które robiły wrażenie , jakby dopiero obudziły się z długiej podróży, jaką musiały do Budzynia przebyć z Wrocławia.
- Nasze przeciwniczki były w bardzo dobrej kondycji i podczas drugiej połowy mocno postawiły na atak i sprytnie wykorzystywały błędy naszych piłkarek - opowiada Mariola Seroczyńska.
Przewaga drużyny z Wrocławia była bardzo duża, ale nie ma co się dziwić, bo tworzą ją zawodniczki, które m.in. grają w Mistrzostwach Polski w Piłce Ręcznej. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 38:23.
Najlepsze zawodniczki
Najwięcej punktów dla Budzynia zyskała Magdalena Lewandowska, która zdobyła aż 5 bramek.
Niestety podczas meczu otrzymała od sędziego czerwoną kartkę i trzy razy na 2 minuty musiała opuścić boisko, aby usiąść na ławce rezerwowych... Magdalena Lewandowska - warto dodać - w drużynie pełni funkcję skrzydłowej i jest jedną z najlepszych zawodniczek.
Tyle samo goli bo aż 5 strzeliła także Agata Smolińska, która przeprowadzała zdecydowane i szybkie ataki.
Po 4 bramki zdobyły Natasza Matłoka i Jagoda Księżnikiewicz. Pozostałe 3 gole zdobyła Weronika Gąsiorek i 2 - Joanna Kłosowska.
Z wrocławskiej drużyny najlepiej grała zaś Anita Musiał, która aż 8 razy trafiła do bramki naszych piłkarek.
Robią postępy
Piłkarki z Budzynia po przegranym meczu utwierdziły się w przekonaniu, że jeszcze wiele pracy jest przed nimi.
- Należy pamiętać, że nasze zawodniczki to amatorki, ale tworzą coraz bardziej zgraną drużynę. Widać, że robią ogromne postępy, więc jesteśmy dobrej myśli - podsumowuje Mariola Seroczyńska.
Zawodniczki - jak dodaje - na pewno zbyt mało trenują, bo tylko dwa razy w tygodniu. Na co dzień pochłonięte są bowiem pracą i swoimi rodzinami. Do Budzynia dojeżdżają z okolicznych miast np. z Wągrowca. Cieszy je fakt, że mają swoich wielbicieli, którzy licznie przyszli na mecz kibicować im na trybunach. Następny mecz zagrają ze Spartą Gubin.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?