- To dziwny rok w przyrodzie. Obserwujemy mocne zróżnicowanie lęgów, nie tylko bocianów, ale i innych ptaków. Część piskląt już podrosła, a w innych gniazdach dopiero się wykluły i za wcześnie na ich obrączkowanie. Spore zamieszanie wywołała zimna wiosna - ocenia Dariusz Sałata, prezes TMZCh i miłośnik ptaków. Towarzystwo Miłośników Ziemi Chodzieskiej realizuje właśnie kolejne zadanie ornitologiczne.
Już po raz drugi, we współpracy z ornitologiem, posiadającym odpowiednie uprawnienia, Jerzym Dąbrowskim z Grupy Obrączkarskiej „Rogoźno”, przy wsparciu chodzieskich energetyków z ENEA Operator, TMZCh zorganizowało akcję przeglądu bocianich gniazd. Tym razem w Chodzieży, Milczu, Strzelcach, Wymysławiu i Zacharzynie. Monitorowanie populacji bociana białego (Ciconia ciconia) dostarcza informacji o liczbie piskląt, o ich kondycji, o zmianach populacji, migracjach ptaków. Dodatkowo pozwala sprawdzić, czy w gniazdach nie ma sznurków, przyniesionych z pól przez dorosłe bociany (stanowią śmiertelne zagrożenie dla piskląt zaplątujących się w nie).
ENEA od lat dba o bociany, montując na słupach energetycznych specjalne platformy, na których ptaki mogą bezpiecznie budować gniazda. To ważne, bo ponad 60% par w Polsce gnieździ się właśnie na słupach. Światowa populacja bociana białego to ok. 200 000 par, z tego ok. 45 000 gniazduje w naszym kraju.
- Od kilku dobrych lat walczymy z Hiszpanią o pierwszą lokatę, ostatnio jest boćków u nas mniej - informuje Dariusz Sałata. - Jednym z miejsc, które chętnie wybierają, jest Dolina Noteci. A wyróżnia się rejon Milcza. Niestety, ich populacja w kraju od kilkunastu lat spada, również w naszym regionie. Jednym z głównych powodów są zmiany klimatyczne: susza nie sprzyja bocianom. Drugim powodem jest intensyfikacja rolnictwa, a także likwidowanie zadrzewień śródpolnych.
Także wyburzanie starych zabudowań i remonty w gospodarstwach, na dachach, bocianom nie służą. Swoje gniazda budują już niemal wyłącznie na słupach energetycznych.
Prace w terenie były okazją do rozmów z mieszkańcami, którzy byli wyraźnie przejęci losem długonogich ptaków i reagowali na pojawienie się ludzi, "grzebiących" w gniazdach. Po chwili się uspokajali i dopytywali o „swoje” bociany.
- To zainteresowanie losem ptaków napawa optymizmem. Dla wielu mieszkańców bocian jest swojskim, "polskim" ptakiem. O bociany trzeba dbać, bo widać od lat, jak ich mniejsza liczebność przekłada się na dzietność w narodzie. Bo kto ma te dzieci przynosić? - śmieje się Dariusz Sałata.
Niektórzy myślą, że znają obyczaje tych ptaków, ale dziwią się, poznając ich prawdziwą dietę. Nie dominują w niej bowiem żaby, a raczej myszy, szczury, małe ssaki, jaszczurki, a nawet inne ptaki.
A oto słowa Michała Gapińskego z Zespołu Młodzieżowego TMZCH:
- Gdyby bocianów zabrakło, to byłaby nie tylko strata dla przyrody i wyrwa w ekosystemie. Byłoby jakoś dziwnie, tak inaczej. Bo bocian biały to jeden z symboli naszego kraju. Mamy obowiązek o niego dbać, żeby kolejne pokolenia też mogły cieszyć się jego widokiem. Dlatego angażuję się w takie akcje. Dodatkowo zdobywam wiedzę i doświadczenie, które mogą się w przyszłości przydać.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?