Oprócz trzech zastępów z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej do działań poderwano również dwa zastępy z Bukowca i po jednym z Borui Kościelnej i Jastrzębska Starego. Na miejscu okazało się jednak, że do żadnego pożaru nie doszło, choć początkowo pojawiło się jakieś zadymienie. Do strażaków zaczęły zgłaszać się jednak uczestniczki odbywającej się w budynku zumby. Panie źle się czuły. Część z nich odczuwało nietypowe drapanie w gardle i złe samopoczucie, w tym bóle głowy.
Co prawda pierwsi strażacy, jacy wchodzili do budynku kamienicy, mieli ubrane aparaty chroniące drogi oddechowe, jednak przedstawiciele pozostałych służb – z pogotowia i policji – czuli drobne drapanie po kontakcie z powietrzem w budynku. Faktem stało się więc, że to nie pożar, a jakaś substancja wywołała całe zamieszanie.
Oficer prasowy KP PSP w Nowym Tomyślu, a zarazem dowódca JRG starszy kapitan Damian Żukrowski, który był na miejscu zdarzenia, wyjaśnił nam, że na klatce schodowej budynku była pojawiła się substancja niewiadomego pochodzenia.
- Kontakt z substancją powodował objawy m.in. w postaci podrażnienia gardła. Jeszcze przed naszym przybyciem z budynku ewakuowały się uczestniczki zumby - w sumie 17 pań. Ponadto strażacy ewakuowali z budynku łącznie 8 mieszkańców, w tym około roczne dziecko - mówi nam.
Wszystkim osobom pierwszej pomocy udzielali strażacy i policjanci, ci – którzy odczuwali negatywne objawy kontaktu z substancją – byli brani do wozów ratowniczych, gdzie zajmowano się nimi do przyjazdu Zespołów Ratownictwa Medycznego. Te dotarły z Nowego Tomyśla i Zbąszynia.
- Wszystkie osoby, które miały kontakt lub mogły mieć kontakt z substancją zostały przebadane przez medyków. Na szczęście żadna z nich nie wymagała hospitalizacji – dodaje Żukrowski.
W dalszej fazie działań do Nowego Tomyśla dotarła jeszcze Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno – Ekologicznego z JRG 6 w Poznaniu. Strażacy za pomocą specjalistycznego sprzętu pomiarowego próbowali ustalić, jaka substancja mogła znajdować się w kamienicy. Niestety, jak się okazało – nie udało się tego ustalić, choćby z tego względu, że już podczas pierwszej części akcji, korytarz budynku przewietrzył się. Pomiary i badania nic nie wykazały.
Na miejscu zdarzenia pracowali również nowotomyscy policjanci. Co się wydarzyło w kamienicy? Oficjalnie nie udało się ustalić. Możliwe jednak, że w budynku został rozpylony gaz pieprzowy, który wywołuje podobne działanie, jak objawy, jakie wystąpiły u osób w zajściu poszkodowanych. Dodajmy, że to nie pierwszy podobny przypadek w Nowym Tomyślu. Kilka lat temu substancję o nieprzyjemnym zapachu rozpylono w budynku przy Placu Niepodległości, gdzie odbywały się zajęcia zumby.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?