Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kultura Chodzież: Pisanie to hobby, które jest trochę jak nałóg

ChodzieżNM
Kultura Chodzież: Pisanie to hobby, które jest trochę jak nałóg (na zdjęciu - Tadeusz Matraszek)
Kultura Chodzież: Pisanie to hobby, które jest trochę jak nałóg (na zdjęciu - Tadeusz Matraszek)
Wojciech Matyja właśnie wydał pierwszą książkę, Tadeusz Matraszek przygotowuje drugą część swojego „Tajnego rozkazu”, a Andrzej Strumnik skończył pisać nową powieść science fiction. Tych trzech mieszkańców naszego powiatu łączy jedno: pisanie jest ich pasją i... nałogiem!

Ma wiele pomysłów
- Kiedy czytałem książki, oglądałem filmy albo grałem w gry komputerowe, często towarzyszyło mi uczucie, że gdybym to ja był ich autorem, wykreowałbym główne postaci i wątki nieco inaczej - mówi Wojciech Matyja, młody chodzieżanin, którego pierwsza powieść, „Nocny sęp”, zadebiutowała niedawno na rynku.

Jej główny bohater - łowca Bengern - ma w sobie coś z „Wiedźmina”, trochę z filmowego Van Helsinga, ale jest w nim również trochę cech samego Wojciecha Matyi. W powieści znajdziemy ponadto magię, runy i fantastyczne stworzenia. Cała akcja osadzona jest zaś w średniowieczu.

Główny szkic książki - jak mówi Wojciech Matyja - powstawał przez kilka lat. Chodzieżanin starał się wiernie oddać realia historyczne, a także wykorzystywał wiedzę, zdobywaną na studiach na politechnice.

- Bengern często sięga po eliksiry, więc mogłem zrobić użytek z tego, czego nauczyłem się na zajęciach chemii. Najbardziej mozolne było jednak poszukiwanie informacji o broni i zwyczajach średniowiecznych. Starałem się weryfikować je w wielu źródłach i konsultowałem się z pasjonatami rekonstrukcji historycznych - zdradza Wojciech Matyja.

W „Nocnym sępie” udało mu się przemycić również trochę wątków obyczajowych. Jak podkreśla, fantastyka to „pojemny” gatunek - dlatego niemal każdy może w niej znaleźć coś dla siebie.

Obecnie Wojciech Matyja myśli już o napisaniu kontynuacji losów Bengerna. Mówi, że pomysłów ma tak dużo, że z całą pewnością starczy mu ich na całą, kilkutomową sagę!

Pisanie to jego nałóg
„Tryptyk” - taki tytuł nosić będzie powieść, nad którą pracę zakończył niedawno Andrzej Strumnik. Chodzieżanin przez wiele lat pisał głównie „do szuflady” albo do gazet lokalnych. Po debiutanckiej „Ławce”, która ukazała się w 2010 roku, opublikował jeszcze dwa inne tytuły: „Sioło” i „Miasto”.

- „Tryptyk” to powieść science fiction z elementami filozofii i egzystencjalnych rozterek typu: „skąd przybywamy i dokąd dążymy”. Jeśli mogę uszczknąć rąbka tajemnicy, to rzecz dotyczy wirtualnych światów, a w szczególności przenikania względem siebie kolejnych poziomów percepcji - mówi Andrzej Strumnik.

Jak sam przyznaje, pisanie jest dla niego jak nałóg. Aktualnie pracuje już nad kilkoma kolejnymi książkami.
- Najbardziej zaawansowane są „Macki” - thriller polityczny, dotykający brudnych spraw sfer rządzących - zdradza.
W przygotowaniu jest również druga część „Sioła”.

Kolejna odsłona „Tajnego rozkazu”
Zaledwie rok temu ukazał się „Tajny rozkaz” Tadeusza Matraszka. Teraz chodzieżanin kończy już pracę nad drugą częścią swojej powieści historycznej dla młodzieży. Antek - główny bohater „Tajnego rozkazu” - trafi tym razem do powiatu wrzesińskiego. Towarzyszyć mu będzie kuzynostwo.

Książka jest niemal gotowa i obecnie trwa ustalanie szczegółów wydawniczych.
- Jej ukazanie się to kwestia kilku miesięcy, maksymalnie pół roku - mówi T. Matraszek.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto