Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz na konferencji prasowej o stadionie: Ja nie dewastowałem

Bożena Wolska
W konferencji uczestniczyli dyrektor MOSiR Janusz Smaruj, burmistrz Jacek Gursz i jego zastępca Piotr Witkowski
W konferencji uczestniczyli dyrektor MOSiR Janusz Smaruj, burmistrz Jacek Gursz i jego zastępca Piotr Witkowski B. Wolska
Jaka przyszłość czeka chodzieski stadion? Na pewno będzie trwał i na pewno będzie remontowany, nie wiadomo jednak kiedy

Nie słabną emocje związane z zamknięciem przez Wielkopolski Związek Piłki Nożnej chodzieskiego stadionu. Po pierwszej burzy, która wybuchła tydzień temu, burmistrz Jacek Gursz zwołał konferencje prasowa, gdyż poczuł się urażony tym, że prezes Mariusz Laskowski obwinia za stan stadionu miasto.
- Tymczasem - mówił. - W piśmie WZPN jest napisane o dewastacji. Proszę mi wierzyć ani ja, ani mój zastępca, ani dyrektor Smaruj nie chodziliśmy tam i nie dewastowaliśmy toalet i łazienek.

Jacek Gursz twierdzi, że między miastem a zarządem klubu nie ma wojny. Po prostu strony muszą wszystko wyjaśnić i ustalić co dalej. A wina, zdaniem burmistrza, leży po obu stronach.
- To prawda, miasto niewiele inwestowała w stadion od lat 80, ale to nie znaczy, że nie daje nic na utrzymanie klubu - mówił burmistrz.

Czytaj także: Chodzieski judoka na podium w Sochaczewie

I wymienia: 110 tys. zł rocznie na piłkę nożna młodzieży, 32 tys. zł rocznie na wynagrodzenie dla animatorów sportu na Orliku, którzy są jednocześnie trenerami grup młodzieżowych w Polonii, 20 tys. zł rocznie na wynagrodzenie dla osoby zajmującej się sprawami gospodarczymi na stadionie, 60 tys. zł rocznie na dodatkowe zajęcia dla uczniów klas sportowych o profilu piłkarskim. Poza tym piłkarze za wejście na basen płacą tylko 1 zł, a za cały rok korzystania ze stadionu i obiektów tam się znajdujących - zaledwie 24 zł.

Burmistrz zapewnił, że od roku, gdy pojawiła się groźba zamknięcia stadionu zaczęto zastanawiać się jak sprawę rozwiązać. Zlecono ekspertyzę budynku, a także rozważano zawiązanie spółki miejsko-prywatnej, która zarządzałaby obiektem przy stadionie. Radni jednak nie wyrazili zgody na spółkę.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Zdaniem burmistrza, a także dyrektora Janusza Smaruja, Polonia niedostatecznie dbała o powierzone mienie. Mówi się teraz, że budynek był nieogrzewany. Tymczasem w 2007 roku został zamontowany tam piec gazowy, który po 1,5 roku złej eksploatacji... pękł.
- Mimo monitów nikt nie naprawił go do dzisiaj - mówiono na konferencji.

Czytaj także: Kolarze już po wakacjach, pierwsze starty z sukcesami

Jaki jest plan ratowania stadionu? 29 września odbędzie się sesja, na której radni rozważą przyjęcie zmiany planu przestrzennego zagospodarowania na terenie stadionu, co spowoduje, że będzie można podjąć pewne działania. Jakie? Na razie nikt nie chce o nich mówić, zdaniem burmistrza szacuje się, że trzeba będzie przeznaczyć na inwestycje na stadionie od 500 tys. zł do miliona. W tym budżecie takich pieniędzy nie ma.

Być może zostanie zorganizowany transport dla kibiców Polonii, na mecze, które zespół będzie musiała grać na wyjeździe. Wydaje się jednak, że nie będzie to konieczne. WZPN już nie tak zdecydowanie optuje za zamknięciem stadionu. Zezwolił na to, by mecze na nim odbywały się do marca.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto