Gmina Komańcza odziedziczyła infrastrukturę po byłych państwowych gospodarstwach rolnych. To w dużej mierze stara substancja, zdezelowana i nie spełniająca współczesnych wymogów. Jej przykładem jest sieć wodociągowa.
– Gminna spółka przejęła sześć oczyszczalni ścieków, pięć wodociągów, z czego 80 procent to spuścizna po PRL, w większości związaną z działalnością „pegeerów” – mówi Mirosław Bobowski, prezes Gminnego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Szczawnym.
W Wisłoku Wielkim wodociąg był wybudowany w 1973 roku. Ujęcie wody znajduje się w górnym biegu rzeki Wisłok. Stamtąd woda jest rozprowadzana do dwóch przysiółków, do Wisłoka Wielkiego i Czystogarbu. Wodociąg był zbudowany z rur azbestowo-cementowych. Do 2032 roku przedsiębiorstwo komunalne musi je wymienić.
Na szczęście gminie już udało się pozyskać pieniądze z zewnątrz, co bardzo cieszy prezesa Bobowskiego, gdyż z własnych środków spółka nie zdołałaby przeprowadzić takiej inwestycji. W tej chwili jest ona zaawansowana na poziomie 90%.
– Pozyskaliśmy pieniądze z Funduszu Inwestycji Lokalnych – podkreśla Paweł Rysz, z-ca wójta gminy Komańcza. – Razem jest to kwota 2,5 mln zł, z czego 500 tys. zł to wkład własny gminy Komańcza.
W przyszłym roku gmina zamierza podjąć następne inwestycje wodociągowe w Czystogarbie, Łupkowie i ponownie w Wisłoku Wielkim. Zabiega o środki z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Na samą inwestycję w Łupkowie potrzeba około 4 mln zł, w dwóch pozostałych miejscowościach około 3 mln zł. Gdyby udało się tę inwestycję przeprowadzić, do sieci podpiętych byłoby pół tysiąca osób, licząc 300 osadzonych w Zakładzie Karnym w Nowym Łupkowie.
Wodociąg w Wisłoku Wielkim wybudowany jest w nowej technologii, która zapewnia szczelność sieci. Dzięki temu nie będzie strat wody, a do tej pory wynosiły one około 35%.To bardzo wysoki współczynnik.
– Ta woda szła w ziemię – dodaje prezes Bobowski.
Nieszczelności nie dawało się zlokalizować, gdyż woda nie była rozprowadzana w sieci za pomocą pomp, ale dzięki grawitacji.
Nowa inwestycja to prawie 7,5 km wodociągów. Projekt daje możliwość dalszej rozbudowy sieci i poprowadzenia jej do innych miejscowości, np. Komańczy, która jest siedzibą gminy, ale jej mieszkańcy nie mają jeszcze wody w kranach.
Z nowego wodociągu w wodę będzie zaopatrywanych około 300 osób.
– Cieszymy się z tej inwestycji, choć na początku miała kosztować 1,2 mln zł, a skończyło się na kwocie 2,5 mln zł, ale będziemy pić zdrowszą wodę – zaznacza Jan Farbaniec, sołtys z Czystogarbu i radny gminny, wskazując też na duże ubytki wody. – Płaciliśmy za nią drożej – dodaje.
Mieszkańcy czekają na przedłużenie linii aż do szkoły w Wisłoku, by dzieci mogły pić czystą i zdrową wodę.
Zdaniem Pauliny Guśtak, mieszkanki Wisłoka Wielkiego, odbiorcy po równo doceniają korzyści płynące z nowego wodociągu, czyli zdrowszą wodę i rachunki adekwatne do jej zużycia, ale jakość wody na podstawowe znaczenie.
– Istotne jest to, że woda, która kilkaset przepływała przez stare rury, dużo traciła na jakości, zanim trafiała do naszych domów – podkreśla nasza rozmówczyni i dodaje. – Ale oczywiście względy ekonomiczne są tak samo ważne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?