Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Szamocin ma problem z bobrami. Przez nie woda zalewa łąki

MN
Gmina Szamocin ma problem z bobrami. Przez ich tamy woda zalewa łąki
Gmina Szamocin ma problem z bobrami. Przez ich tamy woda zalewa łąki archiwum Polskapresse
Przed laty groziło im wyginięcie, teraz stają się utrapieniem rolników. Gmina Szamocin ma problem z bobrami, bo przez ich tamy woda zalewa nadnoteckie łąki. Gospodarze nie mogą ich uprawiać, dlatego postanowili walczyć ze zwierzętami. Dostali nawet zgodę na odstrzał, ale to nie pomogło. Dlaczego?

Przed laty groziło im wyginięcie, teraz stają się utrapieniem rolników. Bobry - bo o nich mowa, coraz bardziej dają się we znaki gospodarzom z gminy Szamocin. Budują tamy i tak przyczyniają się do zalewania łąk. Największy kłopot mają ci rolnicy, których grunty położone są najbliżej Noteci.

Zobacz też:

- Na łąki nie można dojechać żadnym ciągnikiem. Nie można też kosić trawy - opowiadają rolnicy. Wśród nich jest Hanna Ciszewska z Atanazyna, która przez żeremia bobrów od trzech lat nie uprawia swojej ziemi. Liczy straty, choć regularnie płaci podatki i składki na działalność miejscowej spółki wodnej.

- Do końca maja zbudujemy w Atanazynie rurociąg, który będzie odprowadzał wodę z łąk - zapewnia Józef Polichoński ze spółki wodnej Szamoty, w której interweniowała kobieta. Jego zdaniem przyrost liczby bobrów w powiecie chodzieskim jest ogromny, a w gminie Szamocin można spotkać je praktycznie przy każdym rowie.

Zgadza się z tym Franciszek Żbikowski, kierownik Rejonowego Zarządu Spółek Wodnych w Chodzieży. To on złożył wniosek u wojewody o odstrzał 60 bobrów. Wcześniej wnioskował też o usunięcie zatorów bobrowych - niestety bez rezultatu.

- Dostaliśmy zgodę na odstrzał 50 bobrów, w terminie do końca stycznia. Myśliwi z naszego powiatu niechętnie wychodzili jednak na łąki, bo ustrzelili tylko 5 sztuk - mówi Franciszek Żbikowski. Jego zdaniem rolnikom nie łatwo będzie rozprawić się z gryzoniami, dlatego powinni oni złożyć wnioski o odszkodowania do wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu.

Według Józefa Polichońskiego myśliwi nie chcą strzelać, bo to dla nich żaden interes. Za utylizację bobra musieliby bowiem zapłacić z własnej kieszeni.
- Nikt nie chce strzelać do bobrów, bo to wiąże się z kosztami i biurokracją - potwierdza prezes koła łowieckiego "Noteć" w Chodzieży, Stanisław Jabłoński. Jego zdaniem spółki wodne nie powinny jednak zrzucać odstrzału gryzoni na koła łowieckie.

Franciszek Żbikowski twierdzi, że się nie podda i dalej będzie walczył z chronionym gatunkiem.
- Po raz kolejny złożę wniosek o odstrzał - mówi.
Pytanie tylko: kto będzie strzelał do bobrów w gminie Szamocin i na jakich warunkach?

Skomentuj: Gmina Szamocin ma problem z bobrami. Przez nie woda zalewa łąki

Coś cię ciekawi, boli lub irytuje? Napisz o tym na naszym FORUM

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected] lub zadzwoń: (67) 281 24 67
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto