Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znieważenie sądu podczas procesu w sprawie śmierci rapera z Obornik? Najważniejsze pytania zostają ciągle bez odpowiedzi

Natalia Szewczyk
Natalia Szewczyk
W poniedziałek, 23 października odbyła się kolejna rozprawa w sprawie śmierci Damiana Krzymieniewskiego, młodego rapera z Obornik. Przed Sądem Rejonowym w Obornikach miały stanąć 3 osoby, jednak tylko dwie były obecne podczas rozprawy. Wśród przesłuchanych był biegły sądowy.

Znieważenie sądu podczas procesu w sprawie śmierci rapera z Obornik. Najważniejsze pytanie zostaje ciągle bez odpowiedzi

W poniedziałek, 23 października odbyła się kolejna rozprawa w sprawie tragicznej śmierci Damiana Krzymieniewskiego. Młody raper z Obornik, zmarł po kilkudniowej walce o życie w szpitalu w Pile. Jak doszło do tej śmierci? Na to pytanie próbują odpowiedzieć śledczy oraz bliscy ofiary.

W marcu 2021 roku, grupa młodych ludzi, spotkała się w jednym z domów w miejscowości Lipa, koło Obornik, by wspólnie obejrzeć galę PunchDown. Doszło tam do incydentu, który do dziś pozostaje niewyjaśniony, a w skutek którego, 25-letni Damian Krzymieniewski doznał poważnych obrażeń głowy, które okazały się, być śmiertelne.

Rozprawa sądowa w sprawie śmierci Damiana Krzymieniewskiego. Przesłuchana została Sylwia K.

Jako pierwsza, przed mównicą stanęła Sylwia K, niegdyś spowinowacona z rodziną ofiary. Świadek została powołana na wniosek oskarżyciela posiłkowego.

-Ja niczego nie pamiętam. Nic nie wiem na temat śmierci Damiana. Co nieco dowiedziałam się z internetu. Rozmawiałam po jego śmierci z Darią, siostrą ofiary. Ja do niej napisałam albo zadzwoniłam, byłam wtedy na pewno w pracy, ale nie pamiętam o czym rozmawiałyśmy. Nie pamiętam żeby ktoś mówił o filmiku, żadnego takiego nie widziałam. - zeznawała Sylwia K.

Kobieta twierdziła, że minęło tyle czasu od zdarzenia, że nie może podać żadnych informacji na ten temat. Równocześnie podkreślając, że nie ma problemów z pamięcią.

CZYTAJ O SPRAWIE

Przesłuchanie biegłego Jędrzeja O.

Do Sądu Rejonowego w Obornikach został wezwany biegły, sporządzający opinię dotyczącą zaistniałych wydarzeń.

Oskarżyciel posiłkowy zadał pytanie biegłemu: Czy sporządzając opinię miał Pan wiedzę jak doszło do wypadku?

- Opiniując dysponowałem materiałem, który jest wyszczególniony w wywodzie. - odparł biegły.

Następnie padło kluczowe pytanie w sprawie: Czy obrażenia które ujawniono u Damiana mogły powstać na skutek jednokrotnego uderzenia otwartą ręką, a później upadku na ziemię?

-Wysoki Sądzie, obrażeń głowy takich by nie było. Mogą powstać w wyniku upadku, jak też obrażenia wychodzącego bezpośrednio w głowę. W tym przypadku mamy do czynienia z obrażeniami z kontruderzenia. Mamy obrażenia po prawej i po lewej części głowy. Zatem jedne uderzenia powstały w wyniku uderzenia, a potem w wyniku upadku.

Następnym pytanie, które padło na sali rozpraw było: Które obrażenia wynikały z uderzenia, a które z upadku?

-To niestety nie było częścią opinii. Była wykonywana sekcja zwłok ofiary, ja jej nie wykonywałem. -słyszymy z ust biegłego.

Po tych słowach, oskarżyciel posiłkowy dodał w stronę Wysokiego Sądu:

-To było właśnie przedmiotem moich pytań, są to takie braki, które będzie trzeba prawdopodobnie uzupełnić, na skutek kolejnej opinii biegłego. Nie mam więcej pytań

Jak informuje matka ofiary, Damian miał zbity płat czołowy, złamaną czaszkę i zbity pień mózgu. Zatem, czy po uderzeniu w twarz oraz upadku, Damian mógł doznać takich obrażeń? Na te pytania nie potrafi odpowiedzieć w tej chwili żadna osoba.

Oskarżyciel posiłkowy poinformował, że zostanie złożony przez niego wniosek o opinię biegłego, która miałaby odpowiedzieć jednoznacznie na te pytania.

Nie wstawił się kolejny raz na rozprawę sądową

Wezwany na świadka w sprawie śmierci Damiana Krzymieniewskiego, Dawid S. nie wstawił się po raz kolejny w sądzie. W związku z czym, została nałożona na niego kara porządkowa w wysokości 1 tysiąca zł za nieusprawiedliwione niestawiennictwo na rozprawach, w których, jak przekonuje rodzina ofiary, dysponuje ważnymi informacjami.

Jak poinformował sam zainteresowany sprawą, wyjaśnił tę kwestię w sądzie. Wezwania na rozprawę wysyłane były na nieaktualny adres do korespondencji, a o samej rozprawie dowiedział się z artykułu. Dodatkowo poinformował, że z uwagi na jego usprawiedliwioną nieobecność podczas rozpraw, została z niego zdjęta kara pieniężna. Sam zapewnia, że wstawi się na kolejnym spotkaniu, które zaplanowane jest na początek grudnia.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto