Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdalne nauczanie w powiecie chodzieskim do poprawki? Tak uważa radny, starostwo się nie zgadza

Anna Karbowniczak
Anna Karbowniczak
Radny powiatowy Franciszek Wyrwa mówi, że docierają do niego sygnały o problemach ze zdalnym nauczaniem w szkołach ponadpodstawowych. Szef powiatowego Wydziału oświaty Tomasz Procek uważa, że radny nie ma racji i zapewnia, że wszystko jest w porządku

Radny powiatowy Franciszek Wyrwa uważa, że powiat powinien lepiej wspierać szkoły średnie w kwestii zdalnego nauczania. Mówi, że docierają do niego niepokojące sygnały od uczniów i rodziców, którzy są już na tyle sfrustrowani, że zaczynają dzwonić do kuratorium.

Z uwagami radnego nie zgadzają się starosta Mirosław Juraszek i szef powiatowego Wydziału oświaty Tomasz Procek. Obaj zapewniają, że żadnych problemów nie ma.
- Gdyby tak było, informacje na ten temat dawno by do nas dotarły – podkreśla starosta.

Franciszek Wyrwa nie po raz pierwszy zabiera głos w sprawie zdalnego nauczania. Ostatnio złożył w tej sprawie interpelację, ale temat próbował poruszać już wcześniej, bo – jak mówi – kwestie związane z oświatą są mu bardzo bliskie ze względu na to, że sam przez wiele lat był dyrektorem szkoły.
- Może to dlatego odezwali się do mnie rodzice i uczniowie, w których narasta coraz większa frustracja – mówi.

A chodzi – jak tłumaczy – nie tylko o sposób prowadzenia zajęć przez niektórych nauczycieli, ale także o samą organizację zdalnego kształcenia. Pod tym ostatnim względem w szkołach średnich panuje jego zdaniem zbyt duża dowolność. To z kolei może rodzić chaos.

Nie wszystkie lekcje są prowadzone w formie on line. W niektórych przypadkach rola nauczyciela kończy się na wysyłaniu załączników z zadaniami. O ile są przedmioty i sytuacje, gdy to właściwie w niczym nie przeszkadza, to już na przykład trudno sobie wyobrazić, aby ktoś uczył się w domu sam lub z rodzicem matematyki – przekonuje Franciszek Wyrwa

Również w przypadku innych obowiązkowych przedmiotów maturalnych: języka polskiego i języków obcych, kontakt ucznia z nauczycielem jest – jak podkreśla radny – absolutnie niezbędny.

- Dyrektor powinien tak planować każdy tydzień, aby nauka odbywała się w sposób efektywny i by uczniowie nie byli przeciążeni. Lekcji on line też nie powinno być za dużo, bo wówczas zachodzi ryzyko uzależnienia od komputera – dodaje.

- Pytanie też: na jakich platformach edukacyjnych pracują szkoły? W tej chwili młodzież jest zasypywana materiałami z różnych źródeł: z prywatnych maili, przez Facebooka… - mówi Franciszek Wyrwa.

I podaje przykład, jak działa zdalne nauczanie w gminie Margonin, w której jest sekretarzem. Tam funkcjonuje ujednolicony system. Wszystkie szkoły pracują na jednej platformie, na której każdy uczeń ma własne konto. W sumie takich kont jest prawie 850.

- Brakuje analizy ze strony Zarządu powiatu, jak szkoły sobie radzą. Tematu nie podjęła też Komisja oświaty. Dyrektorzy zostali pozostawieni sami sobie z frustracją rodziców i uczniów – ocenia Franciszek Wyrwa.

Jest problem czy go nie ma?

Z opinią radnego nie zgadza się starosta Mirosław Juraszek, który mówi, że ani do niego, ani do powiatowego Wydziału oświaty nie dotarły żadne uwagi. To samo powtarza zresztą kierownik Wydziału Tomasz Procek.

- Gdyby rodzice rzeczywiście interweniowali w kuratorium, to zwróciłoby się ono do szkół o wyjaśnienia. A takiej sytuacji do tej pory nie było – zapewnia Tomasz Procek.

W szkołach prowadzonych przez powiat uczą się prawie 2 tysiące uczniów – trzy razy więcej niż w szkołach gminnych.
- Mamy różne typy szkół: od liceum, przez technika, do zasadniczych. Siłą rzeczy trudno więc o to, by wszędzie obowiązywały jednakowe metody kształcenia – wyjaśnia Tomasz Procek.

Jak przeanalizował Wydział, w formie on line prowadzona jest co trzecia lekcja. Między 30 a 50 proc. zajęć odbywa się przy wykorzystaniu komunikatorów. Niektóre z nich tylko w formie audio, ponieważ w licznych klasach transmisjom wideo często towarzyszą problemy techniczne.

Nauczanie organizują dyrektorzy w uzgodnieniu z nauczycielami. Jako organ prowadzący, powiat nigdy nie miał w zwyczaju narzucać dyrektorom własnej wizji. Nie było zresztą takiej potrzeby, bo wszystko do tej pory funkcjonowało bez zakłóceń.

- Wspomagamy szkoły na różne sposoby: między innymi poprzez zakup komputerów i ich udostępnianie. Jeśli są jakieś potrzeby, to na nie reagujemy. Jeśli porównamy nasz powiat z innymi regionami, to robimy naprawdę sporo – zapewnia Tomasz Procek.

Zdalne nauczanie w powiecie chodzieskim do poprawki? Tak uwa...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto