Szkoły bronią też rodzice, których dzieci dojeżdżają do niej z okolicznych wsi. Wolą Głomsk niż inną szkołę, bo w tej ich dzieci dobrze się czują. Cała szkoła to dziewięć pomieszczeń. Jest skromnie, ale schludnie. Niedawno jedna z sal została wyposażona w sprzęt komputerowy. Większym problemem niż utrzymanie tego niewielkiego budynku jest dla gminy wynagrodzenie dla pracujących w niej nauczycieli, z których większość to nauczyciele dyplomowani.
Do ich protestu przeciwko likwidacji szkoły przyłączył się ks. biskup Paweł Cieślik, jej dawny absolwent. Wystosował nawet list w tej sprawie do wójta i Rady Gminy.
„Dociera do mnie przykra wiadomość o próbach zamknięcia z dniem 1 września 2010 roku Publicznej Szkoły Podstawowej. Kieruję do pana Wójta i Przewodniczącego Rady Gminy słowa wielkiego wołania o zachowanie szkoły w Głomsku. Jestem świadom trudności demograficznych, żywię jednak nadzieję, że trudności można pokonać bez likwidowania tej szkoły” – napisał w obronie swojej dawnej szkoły.
Obecnie uczy się w niej 40 uczniów. Uczęszczają do niej nie tylko dzieci z Głomska, ale także z Nowego Głomska, Głomska Poborcze oraz z Czernic. Jeśli szkoła zostałaby zlikwidowana, część z nich trafiłaby do oddalonej o sześć kilometrów szkoły w Wiśniewce oraz do szkoły w Zakrzewie oddalonej o cztery kilometry. Razem ze szkołą zlikwidowano by także istniejące przy niej od 2000 roku przedszkole, które już działa w ograniczonym wymiarze godzin.
Wójt Jerzy Podlewski twierdzi, że 40 uczniów to za mało, by utrzymywać szkołę.
–
Z roku na rok będzie ich coraz mniej, gdyż zaczynają się roczniki z niżu demograficznego – mówi wójt.– To nie jest jedyna tak mała szkoła w gminie. Podejmujemy taką decyzję tylko dlatego, że uczniowie z tej szkoły nie musieliby daleko dojeżdżać do innych szkół.
Decyzja o zamknięciu szkoły ma zapaść na lutowej sesji.
–
Będziemy o nią walczyć – zapewnia Elżbieta Czarnotta. – W najgorszym przypadku zrobimy Szkołę Społeczną.
Szkoła w Głomsku istnieje od 1929 roku. Dlatego dla jego mieszkańców znaczy tak wiele.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?