Poznański sąd wydał wyrok za zabójstwo w Ostrówkach. Dla sprawcy - Janusza M. - przewidział karę 25 lat więzienia. Sąd nie miał wątpliwości co do sprawstwa i winy Janusza M.
Zobacz też: Zabójstwo w Ostrówkach: Sąd badał materiały z podsłuchu
- Wyjechał z pracy, nie informując nikogo, że wybiera się do domu. Jego zamiar był przemyślany i konsekwentnie realizowany - mówił sędzia Michał Ziemniewski.
Żonę Janusza M., Danutę, za umycie zakrwawionej podłogi skazano na na półtora roku z zawieszeniem na 5 lat, pod dozorem kuratora. Dodajmy, że wyrok jest nieprawomocny.
- Jestem oskarżony o coś, czego nie zrobiłem - powiedział w "ostatnim słowie" Janusz M. - Moją żona została oskarżona za to, co całe życie robiła - sprzątała dom.
19 kwietnia ubiegłego roku Janusz M. został zatrzymany jako podejrzany o zabójstwo siostry w Ostrówkach, a jego żonę prokurator oskarżył o zacieranie śladów. W grudniu ubr. akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Poznaniu.
W środę 4 grudnia sąd zakończył postępowanie dowodowe i oddał głos prokuratorowi. W ocenie prokuratora Janusz M. udusił siostrę, a potem perfekcyjnie zacierał ślady popełnionego zabójstwa.
Adwokat Marek Siudowski, który z urzędu bronił Janusza M., wnosił natomiast o jego uniewinnienie.
- Jakie są dowody, żeby oskarżać Janusza M.? - pytał. - Nie ma ciała, nie ma narzędzia zbrodni. Nie ma stuprocentowej pewności, co się stało w tym domu. Może Barbara K. poniosła śmierć w wyniku upadku. Można tylko domniemywać, ale na podstawie domniemań nie skazuje się ludzi - mówił Marek Siudowski.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?