Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyniki kontroli w Łódzkich w barach i restauracjach. Zastrzeżenia wobec 80% kontrolowanych lokali

Alicja Zboińska
Łódzkie bary i restauracje pod lupą kontrolerów
Łódzkie bary i restauracje pod lupą kontrolerów Archiwum
Zbyt mało dania na talerzu, zawyżony rachunek, przeterminowane produkty, a także brud na zapleczu i w kuchni, to główne nieprawidłowości jakie kontrolerzy z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów odkryli w łódzkich barach i restauracjach.

- Zastrzeżenia wzbudziło blisko 80 procent skontrolowanych punktów gastronomicznych - czytamy w raporcie UOKiK. - Najczęściej kwestionowano zaniżanie masy potraw, esencji kawy i alkoholu w drinkach: należność została jednak pobrana tak, jakby potrawa była zgodna z deklaracją wskazaną w menu. Ponadto inspektorzy zakwestionowali stosowanie tańszych składników, np. w jednej z restauracji w menu oferowano kawę z wyższej półki, przy czym parzono tańszą, w innej zamiast oscypka serwowano ser wędzony.

W naszym województwie pod lupę zostały wzięte 24 bary i restauracje. Są wśród nich m.in. placówki z Łodzi, Piotrkowa, Wielunia, Skierniewic, Bełchatowa, Sieradza, najwięcej ze stolicy województwa.

W barze Apis, który mieści się przy ul. Piaski w Łodzi, inspektorzy wykryli przeterminowaną żywność, złe warunki przechowywania artykułów spożywczych, mieli też zastrzeżenia do czystości i tego, że nie ma podanych wszystkich cen i gramatury. Takie same błędy, zdaniem inspektorów, zostały popełnione w barze Express przy ul. Dworcowej w Skierniewicach.

Błędów nie ustrzegł się także właściciel jednej z najbardziej znanych i cenionych łódzkich restauracji - Anatewki. W placówce przy ul. 6 Sierpnia zakwestionowano warunki przechowywania artykułów spożywczych, a w klubie Lizard King przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi inspektorzy dokonali zakupu kontrolowanego i odkryli, że dostali nie to, co zamówili. Towar został podmieniony na tańszy. Ten sam problem wystąpił w restauracji Ramzes przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi, a na dodatek źle przechowywano tam żywność.

Restauratorzy przeważnie tłumaczą się przeoczeniem, niedopatrzeniem albo błędem pracowników.

- Jadłospis jest ciągle uaktualniany, przy niedawno wprowadzonych pozycjach zabrakło gramatury - przyznaje Magdalena Święcicka, właścicielka baru Apis. - W zamrażarce produkty były źle ułożone, ale zostało to poprawione. Wszystko jest tak, jak być powinno.

Troską o lepszy smak potrawy zastrzeżenia kontrolerów tłumaczy natomiast Paweł Zyner, właściciel Anatewki.

- Inspektorzy mieli zastrzeżenia do tego, że przechowujemy karpia w galarecie w pojemniku bez przykrycia - tłumaczy restaurator. - Robimy tak celowo, gdyż dzięki temu potrawa jest lepsza, przykryta traci smak. Dbamy o to, by do potrawy nie dostały się żadne zanieczyszczenia. Ryba jest bezpieczna, czysta i smaczniejsza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto