Wybuch w Bejrucie: Chodzież przekaże mieszkańcom Libanu wyrazy wsparcia

Co najmniej setka zabitych, tysiące rannych, kilkaset tysięcy osób bez dachu nad głową - to skutki potężnej eksplozji, do której doszło we wtorek 4 lipca 2020 r. w Bejrucie - stolicy Libanu. Była ona efektem pożaru, który ogarnął halę magazynową w porcie i dotarł do miejsca, w którym składowano saletrę amonową.

Na nagraniach, które pojawiły się w mediach społecznościowych i błyskawicznie obiegły cały świat, można zobaczyć wysoki słup dymu, a później potężną falę uderzeniową, która zmiata wszystko co napotka na swojej drodze. Widok mrozi krew w żyłach.

Pomoc dla mieszkańców Bejrutu organizuje m.in. polski rząd, Czerwony Krzyż oraz fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, której siedziba znajduje się około 6 km od miejsca wybuchu.

Z Libańczykami solidaryzuje się również Chodzież. W środę burmistrz Jacek Gursz poinformował:

Wiele miast na świecie przesyła kondolencje i wyrazy wsparcia dla Bejrutu. Od niedawna jestem członkiem ogólnoświatowego stowarzyszenia "Mayors For Peace" i nie mogę zostać obojętny wobec tej tragedii. Prześlemy do Bejrutu także głos z Chodzieży.

Chodzież dołączyła do organizacji "Burmistrzów dla pokoju" w grudniu 2019 roku. Wraz z nią zrobiło to jeszcze siedem innych miast (z Francji, Niemiec i Mauretanii).

Samo stowarzyszenie istnieje od 1982 r. i zostało ustanowione z inicjatywy ówczesnego burmistrza Hiroszimy Takeshi Araki. Obecnie liczy ok. 8 tys. miast - członków z ponad 160 krajów i regionów.

Organizacja prowadzi działania na rzecz całkowitego zniesienia broni nuklearnej. W marcu 1990 r. „Konferencja Burmistrzów” została oficjalnie zarejestrowana jako organizacja pozarządowa Narodów Zjednoczonych.

Jacek Gursz przystąpił do stowarzyszenia za namową burmistrz Nottuln, Manueli Mahnke.