Urzędujący prezydent Andrzej Duda zdobył 50,4 proc. głosów w drugiej turze wyborów. Rafał Trzaskowski - 49,6 proc. Według sondażu exit poll różnica jest minimalna i waha się w granicach błędu. Oficjalne wyniki poznamy najwcześniej w poniedziałek.
Burmistrz Chodzieży Jacek Gursz, który wieczór wyborczy spędził w Poznaniu, jest zdania, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Co więcej: uważa, że to Rafał Trzaskowski ostatecznie okaże się zwycięzcą drugiej tury. Tuż po godzinie 21 mówił:
Nie znamy jeszcze prezydenta i prawdopodobnie poznamy go dopiero rano. Trzeba pamiętać o marginesie błędu, jakim obarczone są sondaże. Tak naprawdę wszystko rozbija się o około 100 tysięcy głosów. Nie wiemy jak głosowano za granicą, więc czeka nas dogrywka w postaci nocnego liczenia głosów. Póki co widać lekkie wskazanie na Andrzeja Dudę, ale w naszym sztabie od początku mówiliśmy, że jeśli wieczorem przewaga Andrzeja Dudy nad Rafałem Trzaskowskim będzie niewielka, to ostatecznie zwycięstwo będzie nasze. Wybierał oczywiście naród, ale wierzę, że poranek przyniesie nam dobre informacje i zaczniemy tydzień w doskonałych nastrojach.
Przewodniczący powiatowego zarządu PiS Stanisław Tadej wierzy w wygraną Andrzeja Dudy - nie tylko w kraju, ale również w powiecie chodzieskim. Mimo, iż w pierwszej turze urzędujący prezydent został u nas pokonany przez kontrkandydata z Koalicji Obywatelskiej, to zdecydowały o tym głównie głosy mieszkańców Chodzieży. Teraz - zdaniem Stanisława Tadeja - będzie nieco inaczej.
Uważam, że Andrzej Duda zdobędzie w powiecie chodzieskim ponad 50 procent głosów, a jego przewaga wyniesie około 3 procent. Myślę, że na korzyść naszego kandydata przysłużyli się zwolennicy Platformy wraz z burmistrzem Jackiem Gurszem. Duża część społeczeństwa nie interesuje się polityką, ale po tym co stało się na rynku podczas spotkania z premierem, wiele osób wyrobiło sobie zdanie. Wszystko można było przecież rozegrać zupełnie inaczej, wręczyć ten czek na spokojnie, porozmawiać... To, co się stało, było niechlubne i na pewno w jakiś sposób przejdzie do historii - mówił Stanisław Tadej w niedzielę 12 lipca 2020 r. tuż po godzinie 21.
Dodał również:
Chciałbym wrócić jeszcze do kampanii wyborczej, podczas których w Chodzieży i okolicy zniszczonych zostało około 30 plakatów i banerów naszego kandydata. Takiego poziomu agresji jeszcze nie widziałem, a mam za sobą ponad 20 kampanii. Startowałem w wyborach samorządowych, parlamentarnych i do sejmiku, lecz z tego rodzaju sytuacją spotykam się po raz pierwszy. Społeczeństwo jest strasznie podzielone i można mieć obawy, że gdyby tak dalej poszło, skończyłoby się to jakąś wojną domową. Korzystając z okazji chciałbym podziękować wszystkim osobom, które oddały swój głos na Andrzeja Dudę, a także naszym członkom i sympatykom, którzy pomagali podczas kampanii. Gdyby nie ich pomoc i zaangażowanie, w Chodzieży byłoby wyłącznie "niebiesko".
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?