Po dwóch latach przerwy, finałowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Budzyniu ponownie towarzyszył festyn rodzinny. Dopisali zarówno sponsorzy, jak i uczestnicy. Sala widowiskowa Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie odbywały się licytacje przeplatane występami, była wypełniona po brzegi. Do zlicytowania było tak dużo "fantów", że - jak mówiła szefowa budzyńskiego sztabu Joanna Wróblewska - wolontariusze już od początku imprezy mieli pełne ręce roboty. W holu domu kultury stanęły stoiska z domowymi wypiekami i innymi smakołykami. Można ich było skosztować w zamian za datek, wrzucony do orkiestrowej puszki. Nie zabrakło również cieszącej się dużym zainteresowaniem loterii fantowej. Z myślą o najmłodszych zorganizowano malowanie twarzy i robienie zwierząt z balonów. Jednym z najdrożej zlicytowanych "fantów" był rower Wigry, za który jeden z darczyńców zapłacił 500 złotych. 900 złotych zapłacił darczyńca, który wylicytował piękne, duże lustro. W sumie - jak wynika ze wstępnych wyliczeń - budzyńskiej WOŚP się zebrać aż 52 tysiące złotych!
- Sami jesteśmy w szoku. Zawsze zbieraliśmy dużo, ale nigdy aż tak. Do tej pory rekord wynosił 27 tysięcy złotych - mówi Joanna Wróblewska. I dodaje: - Myślę, że to po części efekt 2-letniej przerwy. Ludzie byli "stęsknieni", a my mieliśmy im co zaoferować.
Budzyński sztab już zastanawia się, jak w przyszłym roku przebije tegoroczny wynik.
Wideo
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!