W tym tygodniu prace na ul. Ofiar Gór Morzewskich w Chodzieży prowadziła PKP Energetyka, będąca właścicielem przewodów, biegnących w obrębie tamtejszego, nieczynnego wiaduktu. Jego górna część „wyczepiła się” po tym, gdy w minioną środę zahaczyła ją ciężarówka przewożąca sprzęt budowlany. Istniała groźba, że uszkodzony fragment wiaduktu spadnie na jezdnię, dlatego na pewien czas na tym odcinku trzeba było wstrzymać ruch drogowy.
Na szczęście nikt nie ucierpiał, a rozbiórkę uszkodzonego elementu udało się przeprowadzić w ekspresowym tempie. Pozostały po niej jednak wiszące nad jezdnią przewody. Widok ten niepokoił mieszkańców, ale - jak uspokaja wójt gminy Chodzież Kamila Szejner - powodów do obaw nie ma.
Zobacz też:
W tym tygodniu na miejscu pojawiła się PKP Energetyka - właściciel przesyłu. Pracownicy wykonali roboty odkrywkowe i mieli za zadanie zabezpieczyć wiszącą linię.
- Otrzymałam informację, że jeszcze w tym miesiącu PKP Energetyka chce poprowadzić przewody podziemnym przepustem. Najpierw musi jednak załatwić niezbędne formalności, co może trochę potrwać - dodaje wójt Kamila Szejner.
Co z bocznymi częściami wiaduktu, pod którymi znajdują się przejścia dla pieszych? Gmina nie będzie ich rozbierać zimą, dlatego zamierza zająć się tematem dopiero w przyszłym roku.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?