Urząd miejski w Chodzieży przekazał szkołom podstawowym elektroniczne termometry. Otrzymały je także szkoły niepubliczne.
- Oby nie musiały być używane w naszych placówkach w przypadkach zakażeń - ma nadzieję burmistrz Jacek Gursz, który osobiście odwiedził wszystkich dyrektorów tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego.
Jak już informowaliśmy, w Chodzieży rok szkolny rozpoczyna się w trybie stacjonarnym. Podobnie jest zresztą w całej Wielkopolsce, o czym informował w poniedziałek wielkopolski kurator oświaty. Wyjątku nie przewidziano nawet dla powiatu kolskiego, który jest objęty tak zwaną czerwoną strefą. Tam również nauka ma być prowadzona w sposób tradycyjny.
Jedynym miejscem, gdzie zajęcia nie ruszą z początkiem września, jest szkoła w Woli Podłężnej (powiat koniński). Nie jest to jednak związane z epidemią, a z przedłużającym się remontem.
Obie miejskie szkoły podstawowe w Chodzieży oraz Miejskie Przedszkole nr 5 zamierzają maksymalnie wykorzystywać swój potencjał lokalowy, aby minimalizować sytuacje, w których dzieci będą spotykały się ze sobą na korytarzach. Będzie też dużo obostrzeń, związanych z dostępem do szkół dla osób z zewnątrz - w tym dla rodziców.
Najbardziej przeżyją to zapewne rodzice pierwszoklasistów, którzy nie będą mogli zobaczyć swoich dzieci zasiadających po raz pierwszy w szkolnej ławce.
Robimy wszystko by nasze dzieci były bezpieczne. Zwracam tylko uwagę na to, że nie ma żadnych procedur w przypadku podejrzenia o zakażenie. Wszystko ma się odbywać spontanicznie. Stąd też apel do rodziców o szeroką wyrozumiałość - mówił burmistrz Jacek Gursz w swojej ubiegłotygodniowej relacji wideo, którą poświęcił w całości właśnie oświacie.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?