Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teren przy "folwarku" w Chodzieży miał zostać sprzedany. Dlaczego nie znalazł jeszcze nowego właściciela?

Anna Karbowniczak
Anna Karbowniczak
Teren przy ulicy Kościuszki, na którego sprzedaż zgodziła się w zeszłym roku Rada Miejska, nie znalazł jeszcze nabywcy. Pewne negocjacje już się wprawdzie odbyły, ale w związku z atrakcyjnym położeniem działki miasto liczy na atrakcyjniejsze oferty

W ubiegłym roku chodziescy kierowcy martwili się gdzie będą zostawiali swoje auta, kiedy teren przy ulicy Kościuszki, znajdujący się na przeciwko tak zwanego „folwarku”, znajdzie nowego właściciela. W lipcu 2019 r. na sprzedaż działki, która jest obecnie wykorzystywana jako parking, wyrazili zgodę radni Rady Miejskiej. Jednak choć od tego czasu minęło już prawie 9 miesięcy teren wciąż nie znalazł nabywcy, a parkowanie nadal odbywa się po staremu. Dlaczego?

Nie ma pośpiechu

Zastępca burmistrza Piotr Witkowski przyznaje, że dotychczasowe rozmowy, prowadzone z potencjalnymi zainteresowanymi przez burmistrza Jacka Gursza, nie doprowadziły do wyłonienia żadnej oferty. Urząd wciąż liczy, że otrzyma propozycję ciekawszą od tych, które wpłynęły do tej pory.

Nieruchomość jest atrakcyjna pod względem inwestycyjnym, gdyż posiada bardzo dobrą lokalizację. W związku z tym - jak wyjaśnia Piotr Witkowski - nie ma sensu spieszyć się ze sprzedażą i podejmować pochopnych decyzji.

Kolejny market na pewno nie powstanie

Kiedy w zeszłym roku zapadała decyzja, że działka ma być wystawiona na sprzedaż, burmistrz Jacek Gursz mówił, że na pewno nie powstanie tam kolejny market. Obecny plan zagospodarowania jest wprawdzie dość uniwersalny, ale Urzędowi Miejskiemu bardzo zależy, aby o wyborze nabywcy nie decydowały jedynie kwestie finansowe, lecz także to, w jaki sposób nowy właściciel zamierza wykorzystać nieruchomość.

- Projekty będą oceniane pod kątem przydatności dla miasta. Jednym z warunków będzie też budowa parkingu podziemnego. Jeśli nabywca nie dotrzyma umowy i nie zrealizuje projektu, będzie narażony na wysokie kary - mówił przed rokiem burmistrz Jacek Gursz.

Teren jest wart około 2-3 miliony złotych. Jeśli jego nowy właściciel zechce go ponownie odsprzedać, miasto będzie mieć prawo pierwokupu.

Warto przypomnieć, że pod uwagę brano także inne rozwiązania - m.in. inwestycję w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Z tego ostatniego pomysłu zrezygnowano, bo analizy wykazały, że ryzyko po stronie samorządu byłoby zbyt duże.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto