Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szymon Owczarzak trener personalny, który potrafi stworzyć wymarzoną sylwetkę

Piotr Ślęzak
Piotr Ślęzak
Szymon Owczarzak z Budzynia to 25 letni sportowiec i trener personalny

Szymon Owczarzak z Budzynia to 25 letni sportowiec i trener personalny, który na swoim przykładzie pomoże stworzyć wymarzoną sylwetkę. Oto co opowiedział nam o sobie.

Szymon Owczarzak: Chyba jak większość dzieciaków w naszym kraju, zaczynałem od grania w piłkę nożną z kolegami na podwórku.
Z racji tego że byłem mały, chudy i słaby wrzucano mnie na bramkę. Z czasem już na tyle dobrze potrafiłem grać na tej pozycji, że zacząłem reprezentować szkołę w zawodach sportowych. Praktycznie z każdych zawodów wracaliśmy z pucharem. Zacząłem również grać w miejscowym klubie Kłosie Budzyń. Jednak nadal byłem zbyt wątły na pełnowymiarowe bramki. Kolejną moją miłością były sztuki walki. Zaczęło się od obejrzenia pierwszej walki w tv, oraz kupienia rękawic i worka bokserskiego, które mam do dzisiaj. Po samotnych treningach przyszedł czas na zajęcia w grupie. Pod okiem trenerki z Ujścia Edyty, która prowadzi w Chodzieży sekcję K-1(formuła kick-boxingu) oraz karate kyokushin. Po pół roku treningów miałem jechać na pierwsze zawody, jednak z powodu złamania kości dłoni musiałem jeszcze trochę poczekać. Walczyłem na kilku zawodach, miałem również okazję wyjść na ring przy własnej oprawie muzycznej -coś niesamowitego. Wszystkie walki przegrałem na punkty. Nie uważam żebym był słabym fajterem zawsze jednak brakowało mi kondycji, czasami siły. Jednak przede wszystkim moja głowa nie była na to gotowa. Często problemy z życia codziennego przerzucałem na ring, czy treningi co nie jest dobrym rozwiązaniem. W tym sporcie przede wszystkim wygrywa głowa. Dzisiaj to już wiem, wtedy nie wiedziałem. Myślę, że jeszcze kiedyś mógłbym wejść do ringu, lubię te emocje
Postanowiłem że będę trenerem personalnym już jakieś 5 lat temu, a od niespełna 2 lat nim jestem. Z siłownią jestem związany od 16 roku życia, czyli już 9 lat. Na początku była uzupełnieniem do sportów walki, a od 5 lat jest najważniejsza. Moja droga, aby zostać trenerem trwała 3 lat. W tym czasie mieszkałem w dwóch krajach za granicą, co uniemożliwiało mi przez jakiś czas spełniać się w tym zawodzie. Jednak cały czas trenowałem sam. W między czasie mieszkałem w Poznaniu, gdzie chciałem właśnie podjąć się pracy trenera. Skończyło się jednak tylko na rozmowach. Tam jest ogromna konkurencja, a wtedy nie miałem doświadczenia popartego papierami. Miałem tylko ukończony kurs trenerski oraz szkołę dietetyczną policealną. Udało się jednak załapać pracę w świeżo otwartym Fitness Extreme w Chodzieży za to dziękuję mojej menagerce oraz właścicielom siłowni. Dziękuję również Cyganowi, który wtedy był tam trenerem, i wziął mnie pod swoje "skrzydła". Praca w tym klubie wiele mnie nauczyła, poznałem wielu fantastycznych ludzi. Nauczyłem się z nimi współpracować, oraz odnosić wspólne sukcesy. Pracowałem w wielu miejscach, jednak nigdy nie robiłem tego co lubię... więc stwierdziłem, że zacznę robić to co kocham ! Dużo osób myśli, że praca trenera polega tylko na odchudzaniu ludzi. To nie prawda ! Tak to też należy do jego obowiązków, jednak to jest tylko jedna z wielu rzeczy którymi się zajmuje. Trener również zajmuje się motywowaniem, poprawianiem ogólnej sprawności, leczeniu dysfunkcji w ciele, wprowadzaniu dobrych wzorców ruchowych, optymalizowaniu planu treningowego lub diety pod każdą z osób indywidualnie. Doradzaniem pod każdym kątem związanym z treningiem, jedzeniem a nawet czasem życiem codziennym. Pracy z osobami mającymi przewlekłe bóle ciała lub będącymi po kontuzjach itd. Ta praca to duża odpowiedzialność oraz poświęcenie dla innych. Bywały momenty, że swoje treningi robiłem w przerwach pomiędzy pracą, gdyż nie miałem czasu przez cały dzień zrobić normalnie własnego treningu. To jest właśnie pasja, możesz pracować nawet 15h dziennie, a i tak Cię to cieszy. W mojej "pracy" miałem różne przypadki osób : po wypadku samochodowym, po kontuzjach: kolan, barków, kręgosłupa, po cesarskim cięciu. Po zawale. Z różnymi chorobami typu: cukrzyca, zapalenie trzustki, jelit, hashimoto, stwardnienie rozsiane, pcos, borelioza, zapalenie stawów, choroba płuc, lekki niedowład jednej połowy ciała, niedowidzenie na jedno oko, niedosłuch, nadciśnienie.
Wiele mnie to nauczyło. Cały czas staram się rozwijać, jeśli są pieniążki, czas i szkolenie które mnie interesuje. Czytam tematyczne książki, czerpię również wiedzę i inspirację z sieci można znaleźć tam wiele ciekawego konkretu, trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać. W przyszłości na pewno chcę robić to co do tej pory, ale gdzie to będę robił i na jaką skalę okaże się, mam nadzieję w niedalekiej przyszłości. Na pewno nie mam zamiaru przestać się rozwijać. Myślę, że każda osoba, która się za siebie bierze. Zaczyna trenować i pilnować swoją dietę, na długi czas osiąga ogromny sukces. Nie dla każdego zmiana nawyków żywieniowych oraz zwiększenie aktywności są łatwe.
Chciałbym pozdrowić wszystkich podopiecznych, nie tylko tych wymienionych, a także tych którzy już trenują na własną rękę, lub nie trenowali ze mną personalnie. Moją rodzinę, dziewczynę Natalię, która była przy mnie w trudnych chwilach. Wszystkich klubowiczów FX tych z Chodzieży jak i Piły, całą ekipę FX, oraz szefostwo, jak i wszystkie osoby robiące coś ze swoim życiem, nie poddające się !

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto