W ubiegły czwartek, przed godz. 10 Straż Miejska w Szamocinie otrzymała bardzo nietypowe zgłoszenie. Mieszkanka ulicy Chodzieskiej powiadomiła telefonicznie strażników, że na jej posesję przybłąkał się pies, którego najprawdopodobniej zwabił zapach zamkniętej na noc w garażu suczki. I nie było by w tym nic zdumiewającego, gdyby nie fakt, że przez psią ciekawość czworonożny amant utknął z głową w niewielkim otworze garażowej ściany. I to prawdopodobnie na co najmniej pięć długich godzin - tak wynika z przypuszczeń strażników oraz właścicieli posesji.
Czytaj także: Szamocin: Jam session po raz drugi w Kraterze [ZDJĘCIA]
- Po przyjeździe na miejsce stwierdziliśmy, że głowa psa utknęła w ścianie z tak zwanej płyty obornickiej, w miejscu gdzie był otwór od systemu ogrzewania - relacjonuje strażnik miejski Mariusz Pałaszyński.
- Głowa zwierzęcia mocno zaklinowała się w ścianie złożonej z dwóch blach, między którymi była pianka w rodzaju tej, wykorzystywanej do montażu okien.
Po wielu próbach pomocy niespokojnemu zwierzęciu, strażnicy postanowili wezwać na miejsce Macieja Szykownego, zajmującego się na co dzień montażem blach dachowych i rynien. Mężczyzna, za pomocą specjalnych nożyc do cięcia blachy wyciął fragmenty ściany ułatwiając wydostanie głowy psa.
Więcej w najnowszym wydaniu "Chodzieżanina"
Chodzież.naszemiasto.pl na Facebooku - dołącz do naszej społeczności!
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected] lub zadzwoń: (67) 281 24 67
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?