Sylwester w Chodzieży był pracowity dla policji, pogotowia i straży

Chodzieskie służby miały co robić w noc sylwestrową i w pierwszym dniu Nowego Roku. Jedynie policjanci z wydziału kryminalnego mogą powiedzieć, że dla nich rok 2017 zaczął się spokojnie - nie odnotowano bowiem żadnych przestępstw. Doszło za to do kilkunastu innych interwencji, z których większość dotyczyła drobnych awantur domowych. Kilka osób musiało spędzić tę wyjątkową noc w izbie wytrzeźwień.

Sporo wezwań miało pogotowie oraz stażacy. Ci ostatni 1 stycznia około godz. 3.30 nad ranem pomagali ratownikom medycznym reanimować osobę, która straciła przytomność. Na szczęście - jak mówi rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Chodzieży Artur Binkowski - reanimowanemu udało się przywrócić czynności życiowe. Został on odwieziony do szpitala, a jego życiu nic już nie zagraża.

Straż podjęła również interwencję w związku z - kolejnym w ostatnim czasie - pożarem sadzy w kominie.
- Rzeczywiście, takich zdarzeń było ostatnio sporo. Jest to niestety typowe dla okresu zimowego - przyznaje Artur Binkowski.

31 grudnia około godz. 9 na drodze prowadzącej z Chodzieży do Margonina doszło do kolizji, w której lekko poszkodowana została jedna osoba. Z kolei w samej Chodzieży 1 stycznia około godz. 2 w nocy zapalił się jeden ze śmietników na cmentarzu.