Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święta w Chodzieży: Jak spędzają je księża?

ChodzieżNM
W Wigilię księża spędzają ze swoimi rodzinami tylko kilka godzin - resztę muszą poświęcić na obowiązki. Do wspólnej wieczerzy i łamania opłatkiem siadają już... przed południem

Wigilia na plebanii przebiega niemal dokładnie tak samo, jak w każdym tradycyjnym, świeckim domu. Jest dzielenie się opłatkiem, jest modlitwa i śpiewanie kolęd, są upominki. Jedyna różnica polega na tym, że tradycyjnej wieczerzy nie spożywa się tu wieczorem - a już... przed południem.

- To dlatego, że później każdy z nas udaje się na drugie spotkanie wigilijne: do swojego domu rodzinnego - mówi ks. Maciej Sławinowski, wikariusz z parafii pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Chodzieży.

Można byłoby więc pomyśleć, że tego dnia księża świętują podwójnie. Jednak na to, aby złożyć życzenia swoim bliskim i podzielić się z nimi opłatkiem, mają tak naprawdę niewiele czasu. Jeszcze tego samego wieczora muszą być bowiem z powrotem w parafii, aby odprawić Pasterkę.

- Dużą część dnia spędzamy w podróży, ale mimo to zawsze znajdujemy czas na refleksję - podkreśla ks. Sławinowski.

Budowanie klimatu
Święta i poprzedzający je okres Adwentu to dla duchownych czas bardzo intensywnej pracy. Kiedy większość Polaków myśli o tym, jak odpocząć i spędzić czas z rodziną, oni starają się pomóc im spędzić go jak najbliżej Boga. Prowadzą rekolekcje, spowiedź świętą i roraty. Wspólnie z parafianami muszą też zadbać o bożonarodzeniowy wystrój kościoła.

W tym roku żłóbek w parafii Nawiedzenia NMP będzie znów nieco różnił się od poprzedniego.

- Co roku staramy się wprowadzać jakieś modyfikacje. Najbardziej zauważalna zmiana miała miejsce rok temu, kiedy w stajence stanęły nowe, większe figury - opowiada ks. Maciej Sławinowski.

To właśnie przygotowania budują, jak mówi chodzieski wikariusz, niezwykły klimat świąt Bożego Narodzenia. Ważne jest oczekiwanie - dlatego choinkę na plebanii ubiera się nie wcześniej niż w przeddzień Wigilii lub w samą Wigilię.

- Ludzie chcą dziś wszystko przyspieszać; chcą, żeby było jak w supermarkecie. Niektórzy już w Adwencie najedzą się odświętnych potraw, a później narzekają, że święta nie mają dla nich sensu - ubolewa proboszcz, ks. Arkadiusz Rosiński.

Sam jest zwolennikiem tradycji - dlatego na wigilijnym stole w chodzieskiej plebanii królują proste, skromne potrawy. Przygotowuje je ta sama gospodyni, która na gotuje księżom na co dzień.

- Jest tak, jak w większości domów - choć oczywiście tych dań nie jest aż dwanaście. Dla trzech księży (proboszcza i dwóch wikariuszy - przyp. aut.) taka ilość jedzenia byłaby zwyczajnie zbyt duża - dodaje ks. Maciej Sławinowski.

Parafia - jak drugi dom
Spotkanie wigilijne chodziescy kapłani rozpoczynają zawsze od wysłuchania Pisma Świętego. Fragment Ewangelii św. Łukasza czyta proboszcz. Później jest dzielenie się opłatkiem i życzenia. Są również upominki - drobne, służące jedynie symbolicznemu zaakcentowaniu świąt.

- Jako, że każdy z nas pragnie choć część tego dnia spędzić ze swoją rodziną, po wszystkim wsiadamy do samochodów i udajemy się do swoich domów. Z powrotem w Chodzieży musimy być natomiast już przed godz. 21, bo wtedy odprawiane są Pasterki na filiach, a później o godz. 23 odbywa się również Pasterka w „głównym” kościele parafialnym - mówi ks. Sławinowski.

W pierwszym ani w drugim dniu świąt duchowni nie odwiedzają już krewnych.

- Stwierdzenie, że parafia to nasz dom, nie jest jedynie pustym frazesem. To rzecz wpisana w nasze powołanie - dodają chodziescy księża.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto