O tym w jakim są niebezpieczeństwie mieszkańcy przekonali się dwa lata temu. Wówczas ich znajomy – sąsiad – szedł poboczem, obok przejeżdżał autobus, w którym otworzyła się klapa od bagażnika. Zahaczyła go i mężczyzna zginął.
– Nic by się nie stało, gdybyśmy mieli chodnik – mówią mieszkańcy wsi i przypominają sobie inne niebezpieczne sytuacje. Na przykład Krystyna Bukowska kiedyś musiała uciekać przed dwoma mijającymi się tirami. Ponieważ pobocze jest wąskie, poślizgnęła się i spadła ze skarpy do rowu.
– Moje dziecko wróciło ostatnio ze szkoły całe mokre. Samochód przejechał obok niej i po prostu całą ją opryskał wodą stojącą na drodze– mówi Władysława Kowalska, która wraz z innymi kobietami drży o swoje dzieci. Po najmniejsze, które rozpoczęło naukę w pierwszej klasie, wychodzi do szkoły, ale co ze starszymi? Jak im zapewnić bezpieczeństwo?
Sołtys Marian Furlatowski i Norbert Parecki z rady sołeckiej opowiadają o swoich bojach o zbudowanie chodnika we wsi.
– Chodzi o to, aby pociągnąć go z centrum wsi aż do bloków, chcemy też aby przeniesiono przystanek autobusowy w kierunku na Chodzież do centrum, teraz jest on poza wsią, od centrum gdzieś pół kilometra – mówią.
Starania o chodnik wieś rozpoczęła zaraz po śmiertelnym wypadku, dwa lata temu.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?