Konrad Stelter jest strażakiem od ponad 20 lat, zawsze był gotowy do służby i bez wahania ruszał na pomoc innym. Od dziecka choruje na silną cukrzycę, a kilka lat temu miał przeszczep nerki i trzustki. W między czasie dotykały go jeszcze inne problemy zdrowotne, ale najgorsze wydarzyło się kilka miesięcy temu. Wówczas, mężczyźnie amputowano.... nogę.
- Miałem chwilę załamania i chciałem zrzucić mundur, ale chłopaki z jednostki mi na to nie pozwolili - wyznaje pan Konrad.
Strażak nie zrezygnował ze służby i wciąż jest czynnym ochotnikiem m.in. pełni zaszczytną funkcję przewodniczącego komisji rewizyjnej. Bez nogi nie jest mu lekko i aby dostać się do remizy, lekarza czy apteki zawsze o pomoc musiał prosić osoby trzecie. To się jednak zmieni.
- Na spotkaniu opłatkowym w jednostce zapytaliśmy burmistrza o to czy znalazłby się jakiś wózek elektryczny dla naszego kolegi - mówi strażak Andrzej Karpyn.
Burmistrz - jak się okazało - bardzo szybko zareagował na prośbę ochotników i wraz z kierownik MGOPS Ireną Turowicz postarali się o taki wózek. Mieli go na "zapleczu" urzędu.
Wczoraj, miało miejsce oficjalne przekanie wózka strażakowi, za który serdecznie wszystkim podziękował. W spotkaniu przy rezmizie uczestniczyli: burmistrz Eugeniusz Kucner, kierownik MGOPS Irena Torowicz oraz strażacy Andrzej Karpyn, Radosław i Adam Jankowscy.
Strażacy podreperowali wózek i działa on bez zarzutów. Pan Konrad napisał do NFZ prośbę o założenie i współfinansowanie protezy nogi. Najzwyklejsza - jak mówi - kosztuje jakieś 8. tys. zł. Każdy kto chciałby ofiarować pomoc proszony jest o wpłaty jakichkolwiek kwot pieniędzy na konto Banku Spółdzielczego w Chodzieży o nr: 34 8945 0002 3901 8324 3000 0020.
Więcej przeczytać będzie można za tydzień w ,,Chodzieżaninie".
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?