Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smog w Chodzieży: Czy nasze miasto ma problem z jakością powietrza? Jak z tym walczyć?

ANK
Czy Chodzież ma problem z jakością powietrza? Czy Urząd Miejski robi coś w tej sprawie? Jakie działania może podjąć każdy z nas, by w mieście oddychało się lepiej?

Aż 9 milionów ludzi rocznie umiera z powodu zanieczyszczeń środowiska. To więcej, niż zgony spowodowane przez AIDS czy palenie tytoniu. Nic dziwnego, że coraz większą wagę przywiązuje się m.in. do kwestii czystości powietrza. Słowo „smog” jest odmieniane przez wszystkie przypadki również w Chodzieży - szczególnie teraz, w czasie sezonu grzewczego.

Czy jednak Chodzież rzeczywiście ma problem ze smogiem? A może temat ten pojawia się u nas dlatego, że jest ostatnio bardzo nośny? Czy Urząd Miejski ma jakąkolwiek kontrolę nad tą kwestią? I co może zrobić każdy z nas, aby w mieście oddychało się lepiej?

Guma dłużej „trzyma”

Co roku, kiedy tylko mieszkańcy zaczynają palić w piecach, do naszej redakcji dzwonią czytelnicy skarżący się na nieprzyjemny, gryzący dym. Problem ten jest szczególnie nasilony w śródmieściu, gdzie wiele budynków jest jeszcze wyposażonych w piece starego typu.

Nie oznacza to, że poza centrum jest idealnie. Pani Kasia, mieszkanka jednego z chodzieskich osiedli domków jednorodzinnych przekonuje, że w jej sąsiedztwie jesienią i zimą też nie ma czym oddychać.

- Niektórzy ludzie mówią wprost, że palą gumą bo dłużej trzyma ciepło. Nie pomyślą, że skoro Chodzież jest położona w zagłębieniu i otoczona jeziorami, to wszystkie zanieczyszczenia „zatrzymują się” ponad miastem - denerwuje się kobieta.

Według niej „truciciele” powinni być skuteczniej karani. Miasto powinno natomiast wprowadzić politykę antysmogową na wzór tej, jaką stosują chociażby Poznań czy Kraków. Chodzi o to, aby kontrolować stan powietrza, ale też zachęcać mieszkańców do zmiany systemu ogrzewania. W tym roku program dofinansowań do wymiany pieców i kotłów ruszył m.in. w Pile.

Dym jest biały, a czasem nie widać go w ogóle

Chodzieży na tego typu dopłaty nie stać, ale - jak mówi wiceburmistrz Piotr Witkowski - podejmowane są inne działania w celu ograniczenia tzw. niskiej emisji.

- Sztandarowy przykład to nasza „mobilność miejska”. Zachęcamy mieszkańców do przesiadania się z samochodów do transportu publicznego i na rowery, żeby zmniejszyć ilość spalin - mówi Piotr Witkowski.

Termomodernizacje miejskich obiektów sprawiają, że stają się one bardziej energooszczędne. Ponadto mieszkańcy są zachęcani do podłączania swoich domów do sieci Miejskiej Energetyki Cieplnej.

W poniedziałek na spotkanie w tej sprawie zaproszono mieszkańców ul. Noteckiej, Asnyka, Pogodnej i Kusocińskiego. Zainteresowanie było spore: przyszło około setki osób.

Jak mówi prezes MEC Piotr Matyja, poprzez rozwijanie sieci cieplnej spółka dokłada swoją cegiełkę do walki ze smogiem. Przechodzenie na ogrzewanie z sieci miejskiej skutkuje bowiem likwidacją kotłów i palenisk węglowych.

Sama MEC też korzysta z węgla, ale jego jakość jest kontrolowana laboratoryjnie. System spalania jest wydajniejszy niż w domowych kotłach, a do tego ciepłownia jest wyposażona w specjalne urządzenia odpylające, wychwytujące aż 98 proc. pyłów. Nad standardami emisji czuwa WIOŚ w Pile.

- Wystarczy spojrzeć na nasz komin. Dym jest biały, a niekiedy nie widać go w ogóle - mówi Piotr Matyja.

W tym roku do sieci cieplnej przyłączono budynek Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Żeromskiego oraz kolejne budynki na ul. Daszyńskiego. Przyłączenia miały też miejsce na ul. Powstańców Wielkopolskich, Słowackiego, Hallera i Ślusarskiej, a obecnie finalizowana jest duża inwestycja na ul. Rolnej. W ubiegłym roku sieć cieplna została pociągnięta wzdłuż całej ul. Daszyńskiego i ul. Jagiellońskiej. W przyszłym roku MEC chce natomiast budować sieć wraz z przyłączami na ul. Kwiatowej, Wiśniowej, Nowej, Prusa, Górnej, Słowackiego i Skłodowskiej-Curie.

Rządowe dopłaty

W przyszłym roku przy urzędzie ma powstać specjalne stanowisko, związane z rządowym programem „Czyste Powietrze”. Ma on pomóc w termomodernizacji polskich domów dzięki dotacjom na zakup lub wymianę źródeł ciepła, wymianę okien, ocieplenie stropów czy elewacji.

- Stanowisko to chce sfinansować Fundusz Ochrony Środowiska. My mamy zapewnić lokal - wyjaśnia wiceburmistrz Piotr Witkowski.

Darmowe konsultacje ws. programu prowadzi również jedna z chodzieskich firm. Jak mówi konsultant Paweł Kaczmarek, na razie jest to kilka spraw tygodniowo, ale program tak naprawdę dopiero raczkuje. Pierwsze pieniądze powinny zostać wypłacone wiosną.

- Mają to być środki nieopodatkowane, dlatego część osób może wstrzymywać się z wnioskami aż ministerstwo wprowadzi stosowną ulgę - mówi Paweł Kaczmarek.

Zobacz też:

Marsz dla klimatu przeszedł ulicami Katowic

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto