Mężczyzna, który spowodował śmiertelny wypadek w Budzyniu, usłyszał już zarzuty i przyznał się do popełnienia przestępstwa. Jak informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, policję o wypadku powiadomił Marcin W., syn potrąconego 54-letniego mieszkańca Budzynia.
Zobacz też:
Ruszył pościg za kierowcą, a o tym, że poszukiwane jest zielone, uszkodzone bmw, informowały wszystkie media, a także księża podczas niedzielnych mszy św. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
25 listopada policjanci zatrzymali Kamila P., 21-letniego mieszkańca pobliskiego powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego. Kamil P. usłyszał zarzut, spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia.
Co dotychczas zdołano ustalić? Ustalono, że 23 listopada około godz. 23, Kamil P. kierował samochodem osobowym marki BMW nie posiadając do tego uprawnień. Poruszał się środkiem jezdni, z włączonymi światłami mijania, co skutkowało ograniczoną widocznością.
W trakcie wykonywania manewru wymijania pieszego nie zachował szczególnej ostrożności i potrącił Janusza W., który w wyniku odniesionych obrażeń zmarł na miejscu zdarzenia. Kamil P. nie zatrzymał się, po prostu odjechał z miejsca wypadku.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Kamil P. przyznał się do spowodowania śmiertelnego wypadku, złożył wyjaśnienia, które nie w pełni korespondują z zebranym w sprawie materiałem dowodowym - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus.
Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowania na okres 3 miesięcy.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?