Grupa mieszkańców Chodzieży pod wodzą Daniela Fórmana kontynuuje akcję porządkowania okolic Jeziora Miejskiego. W ostatnim tygodniu oczyszczali kolejny odcinek promenady i wyciągnęli z wody tyle śmieci, że zapełnili nimi aż 25 wielkich worków.
Oprócz pomysłodawcy, w akcji brała udział jego żona Anna oraz cztery inne osoby: Monika Rabczak, Robert Światły, Tomasz Krupienko i Karol Pawłowski. W poszukiwaniu śmieci przeczesali około 2 km wzdłuż brzegu jeziora. Jak przyznają - lekko nie było.
- Mieliśmy bardzo ciężki odcinek z poważnym bagniskiem. A śmieci było tyle, że zostawiliśmy je w dwóch miejscach, bo samo znoszenie worów w jedno zajęłoby nam ze 20 minut. Szkoda czasu. Oddajemy to już w ręce miasta - mówi Daniel Fórman.
Tym razem z wody wyciągnięto ławkę, tapicerkę samochodową, kilka opon, kask motocyklowy, stłuczone lustro i bieliznę. Było też oczywiście sporo innych śmieci, między innymi puszek i butelek. Jednak znaleziskiem, które najbardziej oburzyło chodzieżan, było zupełnie co innego.
- Cały wyrzucony worek ze śmieciami, tuż przy skraju promenady. Zawiązany i rozpadający się ze starości. Z pampersami, butelkami, foliami, resztkami jedzenia, puszkami. Komu chciało się go tam przynosić? Nie mam pomysłu... - rozkłada ręce Daniel Fórman i zapowiada, że sprzątanie będzie kontynuowane.
Śmieci w Jeziorze Miejskim w Chodzieży: Mieszkańcy zebrali a...
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
