Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sesja rady powiatu chodzieskiego. Radni podziękowali strażakom za udział w akcji ratunkowej w Szwecji (ZDJĘCIA)

Bożena Wolska
Sesja rady powiatu chodzieskiego. Radni podziękowali strażakom za udział w akcji ratunkowej w Szwecji, a później nie było tak miło.

Dzisiaj odbyła się jedna z ostatnich sesji tej kadencji Rady Powiatu Chodzieskiego.
Na początku Rada podziękowała strażakom, którzy brali udział w akcji gaszenia pożaru w Szwecji.
Starosta Julian Hermaszczuk chwalił ich za gotowość niesienia pomocy, świetne przygotowanie oraz doskonały sprzęt jakim dysponują. Komendant powiatowy KP PSP st. kpt. mgr inż. Ryszard Skiba mówił, że chodziescy strażacy mieli 2 godziny, aby przygotować się do wyjazdu do Szwecji, to - jak mówił - świadczy o tym, jak dobrze są zorganizowani i przygotowani do działania.
Później radni dość gładko przeszli do podejmowania uchwał. Na dłużej zatrzymali się przy uchwale, która dotyczy wymiany się nieruchomościami powiatu z miastem Chodzież. Powiat oddaje miastu budynek przy MOSiR-ze (był tam zakład przyrodolecznictwa), a miasto oddaje powiatowi dwie działki przy ul Żeromskiego i przy ul. Staszica (przy MDK). Niektórzy radni (Andrzej Skawiński oraz Stanisław Tadej) sugerowali, że powiat powinien zabezpieczyć się i narzucić miastu w umowie, zakaz np. sprzedaży budynku. Inni radni, wśród nich Eugeniusz Bogdan, mówili, że powinno się mieć zaufanie do radnych miejskich, gdyż oni również mogą sugerować, że to powiat będzie chciał zarobić na ich działkach. Ostatecznie uchwała została podjęta.

Co się dzieje w domu dziecka
Andrzej Skawiński wywołał temat Domu Dziecka w Szamocinie. Powiedział, że na komisji on oraz inni radni otrzymali od przedstawiciela ZNP i wychowawcy w domu dziecka Tomasza Kaczuby pismo, w którym sugeruje on, że życie dzieci w DD jest zagrożone. Stwierdzenie to wywołało konsternację. Tomasz Kaczuba obecny na sali zaprzeczył, stwierdził, że jego intencją jest tylko zwrócenie uwagi na to, że nie powinno być tak, że na zmianie dyżuruje tylko jeden wychowawca. Przepisy wprawdzie dopuszczają takie sytuacje, ale jego zdaniem higiena i bezpieczeństwo pracy - wychowawców- są zagrożone.
Tomasz Kaczuba pytał o to, że jeśli coś się stanie na dyżurze, jeśli wychowaca np. dostanie zawału, to kto wtedy będzie odpowiadał za narażenie dzieci na niebezpieczeństwo? Przyznał, że tym pismem zrzuca odpowiedzialność na radnych i to oni muszą się w tej sprawie wypowiedzieć. Przewodnicząca rady Kinga Buszkiewicz, choć mówiła, że pismo do niej nie dotarło (wysłane zostało 7 sierpnia), to ustosunkuje się do niego.
Kaczuba nie znalazł raczej zrozumienia u radnych. Np. Stanisław Tadej dziwił się, że wychowawcom ciężko jest podyżurować i sugerował zatrudnienie wolontariuszy. Starosta Julian Hermaszczuk mówił, że wychowawca z takim doświadczeniem jak Tomasz Kaczuba powinien wiedzieć jak zachować się w różnych sytuacjach i to młodzi wychowawcy od niego powinni się uczyć. Dodał, że to nie starosta ustala regulaminy funkcjonowania domów dziecka.
Przy okazji radny Wojciech Burzyński zwrócił uwagę, że zieleń wokół pięknego ufundowanego przez panów Hemmerlingów budynku domu dziecka w Studźcach jest strasznie zaniedbana, i że chwasty zaraz będą wyższe niż obiekt. Dyrektor Katarzyna Ścigała mówiła, że nie ma pieniędzy na dbanie o tak duży obszar zieleni, i że poprosi być może fundatora o pomoc. Zareagował na to natychmiast radny Burzyński mówiąc, że fundator dość zrobił: kupił działkę, wybudował i wyposażył piękny dom i teraz my sami musimy o to zadbać. Pani dyrektor obiecała, że zadba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto