Rataje. Dzień w turbanie. Piękna akcja wsparcia dla uczennicy Dobrej Szkoły

Jak wyjaśniła nam Aleksandra Szajowska z Dobrej Szkoły, inicjatywa była spontaniczna, a wyznaczały ją silne emocje. Któregoś dnia uczennica, z którą jako pedagog szkolny prowadzi stałe zajęcia o charakterze terapeutycznym, poprosiła ją o wsparcie. Zapytała mianowicie, czy można by jej jakoś pomóc chodzić bez peruki, bo to uciążliwe. Dziewczynka, na skutek choroby, czasowo straciła włosy.

- Ucieszyłam się, że nadszedł moment, w którym jest na to gotowa. W porozumieniu z rodzicami zaplanowałam działania szkolne - powiedziała nam Aleksandra Szajowska. - Zaskoczyła mnie spontaniczna, ciepła i życzliwa reakcja dzieci, wszystko w niej było prawdziwe i naturalnie piękne. Dominowała empatia i chęć wsparcia, a to stanowi efekt pracy wychowawczej rodziny i szkoły, co należy podkreślić.

Jak poinformowała nas Małgorzata Olejniczak, dyrektor Dobrej Szkoły, najpierw odbyły się zajęcia we wszystkich klasach, przybliżające specyfikę funkcjonowania osób z chorobami przewlekłymi, ze zwróceniem uwagi na ich wartość i godność, a także na fakt, że zachorować może każdy z nas. Następnie zrodził się pomysł Szkolnego Dnia w Turbanie, żeby uczennicy było łatwiej zaistnieć w środowisku szkolnym.

- Podsumowując, jestem zadowolona z tego wydarzenia, które kolejny raz pokazało, że potrafimy się zintegrować, współpracować i pomagać - cieszy się pedagog Aleksandra Szajowska. - Uważam, że ten dzień wiele nas wszystkich nauczył, uwrażliwił, momentami wzruszał, a co najważniejsze pomógł mojej małej Przyjaciółce.

Jeden z uczniów, Marcel, powiedział: „Moja koleżanka nie musi chodzić w turbanie, ale może, to jej wybór. Jak dla mnie, to nic nie zmienia, bo ją bardzo lubię.”