Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przez dwa dni gościliśmy pielgrzymów. Jak wyglądał ich pobyt w Chodzieży?

Anna Wałkowska
Pielgrzymi w Milczu
Pielgrzymi w Milczu M. Hołubowski
Śpiewali, tańczyli i przede wszystkim - modlili się. Przez dwa dni, na terenie naszego powiatu gościli uczestnicy koszalińsko-kołobrzeskiej pielgrzymki na Jasną Górę.

Blisko 500 pątników przemaszerowało we wtorek 2 lipca ulicami Chodzieży. Uczestnicy 29-tej pieszej pielgrzymki diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej dotarli do miasta w drugim dniu marszu ze Skrzatusza. Jak co roku, spędzili noc w domach chodzieżan. W dalszą drogę na Jasną Górę w Częstochowie, udali się dopiero następnego dnia rano.

Czytaj także: Nivea wybuduje plac zabaw przy ulicy Wiejskiej w Chodzieży

Na terenie naszego powiatu, pielgrzymi pojawili się w godzinach popołudniowych. Osiem kilkudziesięcioosobowych grup, nadeszło do Chodzieży od strony Piły. Wędrowali w większości bocznymi drogami - dla uniknięcia ruchu samochodowego. Na trasie przemarszu, jak zwykle powitali ich mieszkańcy Milcza.

Tradycja częstowania przechodzących przez wieś pielgrzymów słodyczami i napojami, trwa w tej podchodzieskiej miejscowości już od ćwierćwiecza. Zapoczątkowali ją właściciele jednego z domów, położonych w pobliżu wiodącej do miasta szosy.
- Remontowaliśmy z mężem dach, kiedy zauważyliśmy idących pielgrzymów - wspomina wydarzenia sprzed 26-ciu lat milczanka Dorota Dahlke. - Pamiętam, że poprosili nas o coś do picia, ale wtedy nie mieliśmy ich czym ugościć, bo dopiero się wprowadzaliśmy. Jednak już rok później, wystawiliśmy stoły przy drodze.

Dziś, przechodzący przez Milcz pielgrzymi mogą otrzymać kubek soku a także ciastka i cukierki. Tymi ostatnimi, zazwyczaj obdarowują ich miejscowe dzieci. To również one wypatrują co roku pierwszej nadchodzącej grupy. Na rowerach, kursują między wsią a mostem na Noteci. Kiedy tylko zauważą pątników w jego okolicy, dają znać dorosłym - a ci w mig przynoszą prowiant, ustawiają kubki i rozdzielają zadania.

Maszerujący nie zatrzymują się we wsi na długo, ale za to nie szczędzą mieszkańcom serdeczności. W tym roku, poza tradycyjnym ,,Bóg zapłać", rozdawali również pamiątkowe pocztówki.

Z dowodami wdzięczności ze strony pielgrzymów, wielokrotnie spotkała się także chodzieżanka Halina Hałas.
- Zawsze są mili, pamiętają nawet o moich imieninach. I oczywiście, zawsze gorąco dziękują za gościnę - mówi.

Pani Halina co roku oferuje pątnikom nocleg w swoim domu. Zdarzało się, że przyjmowała nawet po 12 osób naraz. Po raz pierwszy, pielgrzymów ugościła... 29 lat temu!
- Sklepy świeciły wtedy pustkami, ale nikt nie wyszedł ode mnie głodny - zapewnia.

Dodaje również, że z niektórymi gośćmi udało się jej nawiązać bardzo serdeczne stosunki. Bywa, że dzwonią do niej i wypytują o możliwość ponownych odwiedzin. Nigdy też nie sprawili jej żadnych problemów.
- Nieraz słyszy się o złych rzeczach, na przykład kradzieżach, ale u mnie podczas pobytu pielgrzymów nic jeszcze nie zginęło. Ba, czasem nawet coś u mnie zostawili. Ostatnio - czapkę - śmieje się kobieta.

Kim są pielgrzymi? W jakim celu maszerują aż na Jasną Górę?
- Chodzi oczywiście o modlitwę, ale przy okazji poznajemy też nowych ludzi, nawiązujemy przyjaźnie - mówi Karolina Kozińska, jedna z uczestniczek marszu.
Wtóruje jej Andrzej Popławski z Rybnika:
- To jest też rodzaj wypoczynku, ponieważ idąc zwiedzamy kraj i przyglądamy się z bliska jego różnym rejonom - wyjaśnia.

Wszyscy pielgrzymi, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że ten kto raz weźmie udział w takiej wyprawie, z pewnością zechce się na nią udać po raz kolejny. Trudy marszu są zaś ich zdaniem łatwiejsze do zniesienia, kiedy ma się dobrą intencję.

Mariusz Mielczarek z Chodzieży po raz pierwszy wybrał się do Częstochowy po szczęśliwie zdanym egzaminie na studiach. I oczywiście na tym jednorazowym udziale w pielgrzymce nie poprzestał.
- Teraz jest to dla mnie najlepszy sposób spędzania wakacji. Nie mam ochoty jeździć za granicę, wolę iść z pielgrzymką - twierdzi.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto