Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest rolników w Budzyniu. Blokowali krajową ,,jedenastkę", bo sprzeciwiają się ,,Piątce dla zwierząt"!

Martin Nowak
Martin Nowak
Kilkudziesięciu rolników z m.in. powiatów chodzieskiego i pilskiego wzięło udział w proteście przeciwko "Piątce dla zwierząt". Blokowali oni krajową ,,jedenastkę" w okolicach Budzynia

To atak w polskie rolnictwo i wieś - tak o nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt wypowiada się spora grupa rolników i hodowców z naszego regionu m.in. powiatu chodzieskiego, pilskiego i czarnkowsko-trzcianeckiego. ,,Piątce dla zwierząt" mówią stanowcze: nie! Swoje niezadowolenie pokazali na ulicy, blokując krajową ,,jedenastkę" koło Budzynia.

Protest odbył się w środę 7 października. Rolnicy wyjechali ciężkim sprzętem na drogi, aby protestować w sprawie uchwalonej przez Sejm ustawie o ochronie zwierząt ,,Piątce dla zwierząt", nazywanej też ,,Piątką Kaczyńskiego". Przewiduje ona między innymi całkowitą likwidację branży futrzarskiej w rok, ograniczenie uboju rytualnego, a także unormowanie przepisów dotyczących trzymania zwierząt na uwięzi i psów w kojcach.

Drogę w Budzyniu blokowało kilkudziesięciu rolników. Wśród nich była m.in. Patrycja Stempniak, według której ustawa była pisana na kolanie i jest całkowicie nieprzemyślana.

- Nie będzie łatwo dostępnych kastracji i sterylizacji, dzięki którym można by zapobiec bezdomności wśród zwierząt. Będzie tylko zakaz uboju rytualnego, w wyniku czego rolnikom nie będzie opłacało się utrzymywać hodowli, bo całkowicie upadnie wtedy eksport - mówi Patrycja Stempniak.

Kobieta jest zdania, że ustawa wbrew swojej nazwy, wcale nie będzie chroniła zwierząt. Jedynie zaszkodzi rolnikom.

- Psy nadal będą miały łańcuchy, tylko sześciometrowe - dodaje.

Według niej absurdalne jest to, że rolników będą mogły kontrolować organizacje prozwierzęce.

- Znam rolnika, któremu przedstawiciele tego typu organizacji, odebrali dwadzieścia krów, bo pies na terenie gospodarstwa miał chorą łapę. To jest niedorzeczne. Już nie wystarczą lekarze weterynarii?

Rolnicy mówili, że czują się oszukani przez PiS na czele z prezydentem Andrzejem Dudą, który obiecywał bronić ich interesów.

- Gdzie są te wszystkie obietnice? Ta ustawa zniszczy wszystkich rolników!

"Piątka Kaczyńskiego" nadaje się tylko do kosza! - tak twierdzi poseł PSL Krzysztof Paszyk, który zorganizował w Pile konferencję prasową w tej sprawie. Według niego ustawa nie chroni zwierząt, tylko doprowadzi do likwidacji polskiego rolnictwa.

- Sama ustawa ma niewiele wspólnego z ochroną zwierząt. To jest ustawa, która godzi w interes polskich gospodarstw rolnych, które w ostatnich latach kosztem wielkich nakładów, przystosowały swoje produkcje do potrzeb, oczekiwań i wymogów nowoczesnej produkcji rolnej - mówi.

Podkreśla, że polskie drób i wołowina podbijają europejskie i światowe rynki. Przytacza liczby, aby to potwierdzić (są to dane z 2019 roku).

- 58 procent drobiu oraz 30 procent wołowiny wyprodukowanych w naszych gospodarstwach są wysyłane zagranicę. Łączna wartość polskiego mięsa z uboju religijnego to blisko 9 miliardów złotych (wartość wyprodukowanego żywca).

Ludowcy przygotowali swoją "Piątkę dla rolników", która zakłada m.in. przywrócenie uboju na cele religijne, zakaz wstępu na gospodarstwo osobom postronnym, kontrole prowadzone przez służby weterynaryjne, otwarcie rynku na wschód i przywrócenie wcześniejszych emerytur rolniczych.

Rolnicy protestują, bo liczą na to, że w procedowanej obecnie w Senacie noweli ustawy, zapisane zostaną zgłaszane przez nich poprawki. Czy tak się stanie?

Za wejściem ustawy w życie głosowało większość pilskich posłów m.in. Marta Kubiak, Maria Małgorzata Janyska i Marcin Porzucek.

Poseł Marcin Porzucek w ostatnich dniach spotykał się z rolnikami w Pile i w Chodzieży. Gościł ich także u siebie w biurze. Nie stronił od rozmów z nimi.

- Prawo i Sprawiedliwość było i jest obrońcą interesów mieszkańców polskiej wsi, również rolników. Mamy XXI wiek i pewne rzeczy powinny zostać wprowadzone – mówi. Sam jestem przeciwnikiem ferm zwierząt futerkowych. Od lat spotykam się z mieszkańcami terenów rolniczych np. z Nowej Wsi koło Trzcianki gdzie chciano budować jedną z nich i znam ich zdecydowany głos przeciw. Norki to nie jest element tradycji polskiej wsi. Głosowałem ,,za” wprowadzeniem w życie ustawy, bo – według badań -  jej zapisy popiera 60-70 procent Polaków. Szczególnie te dotyczące schronisk czy cyrków. 

- Na pewno bardzo ważne dla tej ustawy będą odpowiednie rozporządzenia, uwzględniające uwagi. Moim zdaniem nie zaszkodzi ona polskiej wsi, a w wielu aspektach jej pomoże. – podkreśla Marcin Porzucek.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto