Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces. 2-letni Marcel nie był ofiarą przemocy? Obrona próbuje to wykazać

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
Zanim niespełna 2-letni Marcel z Chodzieży został uduszony kołdrą przez swoją matkę, jego opiekunowie mieli się nad nim znęcać. Kilka miesięcy przed śmiercią chłopiec trafił do szpitala, jego ojczym miał złamać mu nogę. Czy obrońca oskarżonego wykaże, że w tym czasie nie dochodziło do znęcania się nad chłopcem? Kolejna rozprawa odbyła się 17 lutego.

Do śmierci 2-letniego Marcela doszło w marcu 2020 r. w Chodzieży. Matka chłopca, Anita W. będąc pod wpływem alkoholu udusiła go kołdrą. Kobieta odpowiada przed sądem za zabójstwo. Przyznała się do zbrodni.

Zanim doszło do tragedii, zarówno matka dziecka, jak i jej partner, Martin K. znęcali się nad chłopcem. Według prokuratury bili go, wrzucali z wysokości do łóżeczka, pozwalali także, by dziecko jadło karmę dla szczurów i niedopałki papierosów. Ponadto chłopiec godzinami chodził w brudnej pieluszce, był wyzywany i podduszany.

Kolejna rozprawa odbyła się w czwartek, 17 lutego. Przesłuchany został biegły psycholog, który wydał opinię w tej sprawie. Wypowiedział się m.in w kwestii, czy dziecko w wieku Marcela, czyli 1 roku i 8 miesięcy, jest w stanie zapamiętywać dane sytuacje i zdarzenia.
Biegły wskazał, że pamięć takiego dziecka jest nietrwała, a czas przechowywania wspomnień i zdarzeń jest krótszy.

– Jeżeli dziecko zapamiętuje dane doświadczenie, to działa to w ten sposób, że jeżeli np. krzyknę na dziecko, wówczas może ono zareagować płaczem, ale po kilku minutach, czy godzinach nie będzie już pamiętało tej sytuacji. Dziecko w tym wieku nie ma poczucia czasu i przestrzeni. Okres od 0 do 3 lat jest okresem niepamięci. Nie jesteśmy w stanie przypomnieć sobie zdarzeń z tego okresu – powiedział biegły.

Dodał, że dziecko reaguje na sytuację, w której jest „tu i teraz”. Wskazał, że gdyby maluch doznał ze strony opiekuna jakiejś krzywdy, a po jakimś czasie jego opiekunowie byliby dla niego czuli i troskliwi, to dziecko nie przejawiałoby lęku, czy strachu wobec nich.

– Z tych akt wynika, że policjanci nie uzyskali informacji, aby w okresie, w którym nastąpiło złamanie nogi Marcela, chłopiec był ofiarą przemocy - znęcania się. Wręcz przeciwnie, wypowiedzieli się, że opiekunowie Marcela dobrze zajmowali się dzieckiem – powiedział obrońca Martina K.

Sąd pozytywnie rozparzył ten wniosek.

Kolejna rozprawa odbędzie się w marcu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto