Czy w związku z agresją Rosji na Ukrainę, polskie firmy zatrudniające obywateli tego kraju dostrzegają odpływ pracowników?
Marcin Fabiś: Na razie nie można mówić o wyjazdach na masową skalę. Oczywiście, zdarzają się powroty na Ukrainę, ale oceniałbym ich skalę na 3 do 5 proc. Co nie znaczy, że przedsiębiorcy śpią spokojnie. Luty i marzec co roku były okresem dużego napływu pracowników zza wschodniej granicy. Ci, którzy pojechali tam na święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok, mniej więcej w tym czasie wracali. Teraz po prostu nie są wypuszczani z kraju. Karta pobytu, pozwolenia na pracę itp. nie mają tu znaczenia.
Które branże najbardziej to odczują?
W największym stopniu te, w których jest zapotrzebowanie na pracę fizyczną mężczyzn. E- commerce, logistyka, być może także budownictwo ich brak odczują dotkliwie.
Czytaj także
O jakiej liczbie osób mówimy?
Być może nawet o kilkuset tysiącach. W Polsce na stałe pracuje około 1,5 mln obywateli Ukrainy. Sezonowo przyjeżdżało mniej więcej drugie tyle. Połowę z tej liczby stanowili mężczyźni. Ich z pewnością zabraknie. Trzeba jednak pamiętać, że część obywateli Ukrainy pracowała w szarej strefie. Choć skutki ich nieobecności odczujemy, trudno je dziś precyzyjnie przewidzieć.
Co to będzie oznaczało dla przeciętnego Polaka? Czy brak ukraińskich pracowników w branży logistycznej i e-commerce sprawi, że na zakupy internetowe będziemy dłużej czekać?
Nie sądzę, by miało do tego dojść. Spodziewam się raczej, że centra logistyczne będą inwestowały w automatyzację, która sprawi, że praca będzie fizycznie lżejsza, a więc będą mogły ją wykonywać kobiety. Gorzej może być w budownictwie. Jeśli brak pracowników okaże się dotkliwy, firmy budowlane mogą mieć problemy z terminowym kończeniem inwestycji.
Jak się wydaje, brak ukraińskich pracowników mogą odczuć także korzystający z przejazdów osobowych przez aplikacje.
Faktycznie to branża zdominowana przez osoby z zagranicy. Zmiany w prawie, połączone z niedoborem kierowców mogą sprawić, że takie przejazdy przestaną być dostępne i tanie. Na razie mówimy jedynie o skutkach bezpośrednich. Trzeba mieć jednak świadomość, że praca obywateli Ukrainy to miliardy złotych w całej gospodarce. Brak tych pieniędzy odczujemy także pośrednio.
W jakich sferach życia?
Niemal we wszystkich: począwszy od branży nieruchomości, której kondycja w dużym stopniu zależy od tego ilu obywateli Ukrainy wynajmuje mieszkania i jak licznie w nich mieszkają, po bankowość.
Czytaj także
Teraz doceniliśmy rolę ukraińskich pracowników?
Docenialiśmy i wcześniej. Trzeba jednak podkreślić, że w obecnej sytuacji pracodawcy daleko wykroczyli poza swoją rolę i robią bardzo wiele, by wszechstronnie pomóc swoim ukraińskim pracownikom i ich rodzinom – począwszy od dni wolnych w miniony czwartek i piątek, przez zbiórki darów, ich transport czy transport osób z granicy. Trzeba podkreślić, że są to działania skoordynowane i włącza się w nie cała branża agencji pracy tymczasowej, która z obywatelami Ukrainy współpracuje w najszerszym zakresie, ale także wielu innych pracodawców. Ukraińscy pracownicy to doceniają i są za to bardzo wdzięczni.
Czytaj także
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?