Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powstaje ,,muzeum" w Budzyniu. Otwarcie 5 stycznia (ZDJĘCIA)

Bożena Wolska
Bożena Wolska
Przy ulicy Dworcowej w Budzyniu powstaje muzeum, w którym znajdą swoje miejsce wszystkie pamiątki dotyczące dziejów gminy zgromadzone przez Hannę Danielewicz.

W pierwszych miesiącach tego roku gmina wyremontowała część pomieszczeń budynku po ewangelickiej szkole przy ulicy Dworcowej, z przeznaczeniem na muzeum. Wójt Marcin Sokołowski mówi, że wprawdzie nie wiadomo jeszcze jaką instytucja otrzyma ostatecznie nazwę - muzeum czy izba pamięci - to wiadomo, że jej otwarcie zaplanowano na 5 stycznia 2020 roku, w 101 rocznicę wyzwolenia Budzynia.

Od kwietnia tego roku Hanna Danielewicz - historyk i szefowa tutejszego koła Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego, wspierana przez męża oraz przyjaciół, tworzy to ,,Muzeum” w Budzyniu. Całość nabiera już kształtu. Na piętrze budynku powstają sale tematyczne, z mnóstwem pamiątek, w których zapewne wielu mieszkańców gminy odnajdzie wspomnienia swoich przodków, albo rozpozna przedmioty użytkowane w domach rodziców czy dziadków. Ściany zdobią fotografie dawnych mieszkańców w najróżniejszych sytuacjach: podczas uroczystości, w czasie pracy, zabawy...

Zbiory Hanna Danielewicz gromadziła przez lata w budzyńskich szkołach oraz na strychu swojego domu, a także w domach przyjaciół.
- Pracę w szkole zaczęłam w 1981 roku i niemal natychmiast zaczęłam zbierać przedmioty związane z historią tych ziem - opowiadała nam Hanna Danielewicz.- Któregoś dnia powiedziałam uczniom, że jeśli ktoś ma jakieś stare, nieużywane przedmioty, mógłby przynieść je do szkoły. Były dni, gdy kolejka uczniów ustawiała się do mnie, bo każdy coś w domu wyszperał - opowiada nauczycielka.
Zresztą, ona sama również zebrała po rodzinie i znajomych wiele cennych eksponatów. Wydaje się, że był to jeden z ostatnich momentów na taką akcję. Wówczas domy były jeszcze wielopokoleniowe, a na strychach zalegały stare przedmioty, których nikt nie wyrzucał, bo ,,mogły się przydać”. Zresztą, po co miałby wyrzucać, skoro strychów i tak nikt nie używał, gdyż nie było materiałów i pieniędzy na ich zagospodarowanie. Tak więc starocie leżały gdzieś po kątach chyba w każdym gospodarstwie.
I uczniowie przynosili pani Danielewicz wszystko: wykopane przez dziadków na polu kamienne narzędzia, bardziej współczesne narzędzia rolnicze i rzemieślnicze, przedmioty domowego użytku - szkło, naczynia, ozdoby, zegary...

Teraz to wszystko zostanie wyeksponowane, a od stycznia będzie można zbiory oglądać.

Tak obchodzono 100. rocznicę wyzwolenia Budzynia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto